wyjazd trochę nieplanowany i tak jak zazwyczaj modyfikowany podczas jazdy. zbyt późno wyjechałem (dożynki parafialne i te sprawy...) bo pewnie pojechałbym jeszcze dalej. może kiedy indziej
1 Września... cóż więcej mówić, korki wróciły do Katowic co mnie bardzo cieszy :D wszędzie pełno uczniów, jakby się ze snu zimowego obudzili. po południu przejażdżka z Moniką na hałdę (Kostuchna), wyjeżdża na urlop do Toskanii więc nie będzie jej kilka dni, mam nadzieję, że będę miał z kim jeździć :|
miało nie być wydatków... ale jak się jeździ to jak ma ich nie być? do Bikershopu po klocki do hampla - teraz oba 110% mocy. po drodze odbieram ulotki od ficusa - jutro masa więc przydałoby się trochę uświadomić ludzi.