Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2010

Dystans całkowity:220.93 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:12:19
Średnia prędkość:17.94 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:27.62 km i 1h 32m
Więcej statystyk

makaron

Środa, 18 sierpnia 2010 · Komentarze(2)
praca, a po pracy talerz makaronu i mięcha.


trasa: Mysłowice: K - K - B - K - K


pozdrower dla obżartuchów

praca

Poniedziałek, 16 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
praca, jak zwykle, nic szczególnego się nie działo


trasa: Mysłowice: K - K - B - K



pozdrower dla cukierników

mega dymanie pogodowe

Niedziela, 15 sierpnia 2010 · Komentarze(4)
szlag! wszystkie plany je trafił. pogoda nie dała rady i od samego rana burza za burzą zmuszała nas do pozostania w domu. montowane przez Elę na dzisiaj spotkanie jednak wypaliło. późnym popołudniem deszcz ustał i mokrym asfaltem pokręciliśmy na spotkanie z sympatycznym gościem z Andrychowa - Jakubem aka k4r3l.
Choć w planach były większe górki to jednak dzień nie należy do straconych: udało mi się zobaczyć przepiękne miejsce jakim są Łupki Wierzchowskie, zwane także kaskadą Rzyczanki.


trasa: Kobiernice - Porąbka - Czaniec - Roczyny - Zagórnik - Roczyny - Czaniec - Porąbka - Kobiernice - Wilamowice - Jawiszowice - Brzeszcze - Góra - Gilowice - Wola - Międzyrzecze - Bojszowy - Bieruń Stary - Lędziny - Mysłowice

ekipa BS nad kaskadą rzeki Ryczanki © hose



trawersem po łupkowej skale, kaskada Ryczanki © hose


pogoda znów straszyła burzą, trzeba się zwijać.

BARDZO DZIĘKUJĘ ELI I PIOTROWI ZA GOŚCINĘ


pozdrower dla świetnych przyjaciół

łup i wrażeń huk

Sobota, 14 sierpnia 2010 · Komentarze(1)
góry nęciły od dawna. okazja bliższemu ich przyjrzeniu się trafiła się, gdy spotkaliśmy się z Elą w Oświęcimiu na stracie TdP. Zostałem zaproszony na grilla :)
pooda zapowiadała się interesująco, manaty zostały spakowane, gumy przełożone na terenowe - bo przecież będę jeździł po górach :D
Ela uparła się, że wyjadą razem z Piotrem na przeciw. umówiliśmy się w Rajsku, z przyczyny na charakter (nie)mojej pracy mój start opóźnił się i spotkanie przesunęliśmy do Bojszów.
W Bojszowach uratowaliśmy pewnego amatora mocnych trunków, który spadł z roweru i rozbił sobie skroń.
do Kobiernic dotarliśmy opłotkami, z resztą bardzo malowniczymi.
Z racji długiego i ciężkiego dnia, zdecydowaliśmy się zostać w "bazie". na pierwszy ogień poszedł browar(y) potem były pogaduchy i grill - do późna.
spanko w przyczepie kempingowej! pierwszy raz w życiu, spało się super.


trasa: Mysłowice - Lędziny - Bieruń Stary - Bojszowy - Międzyrzecze - Gilowice - Góra - Brzeszcze - Jawiszowice - Wilamowice - Hecznarowice - Kobiernice




pozdrower dla dzielnych ratowników

praca

Poniedziałek, 9 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
do pracy, powrót wydłużony o mieszkanie siorki



{b]trasa[/b]: Mysłowice: K - K - B - K - K



pozdrower dla siostrzeńca