Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2009

Dystans całkowity:1373.56 km (w terenie 161.00 km; 11.72%)
Czas w ruchu:57:57
Średnia prędkość:23.70 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:57.23 km i 2h 24m
Więcej statystyk

masa masonów

Piątek, 31 lipca 2009 · Komentarze(0)
ostatni piątek, pogoda ładna więc wypadałoby się pojawić na masie.
no ale najpierw robota, potem przyjemności. szkoda, że tak mało osób było, pewnie gdyby padał śnieg przyjechałoby więcej.



trasa: Mysłowice - Katowice <Tauzen> - po K a t o w i c a c h - Giszowiec - Mysłowice



pozdrower dla masakrujących

propaganda

Czwartek, 30 lipca 2009 · Komentarze(0)
miało nie być wydatków... ale jak się jeździ to jak ma ich nie być? do Bikershopu po klocki do hampla - teraz oba 110% mocy.
po drodze odbieram ulotki od ficusa - jutro masa więc przydałoby się trochę uświadomić ludzi.


trasa: Mysłowice: K - W - Katowice: Giszowiec - <staw Janina> - <3S> - Śródmieście - Dąć - Chorzów: <WPKiW> - Katowice - Mysłowice



pozdrower dla przyszłych masonów

prund

Wtorek, 28 lipca 2009 · Komentarze(2)
odwiedziny w ENIONie - eh rachunki...




trasa: Mysłowice: K - K - B - B - Śr. - Ć - S - B - B - K - K




pozdrower dla kasjerek

Rysianka, Pilsko i inne górki :)

Niedziela, 26 lipca 2009 · Komentarze(3)
góry orali: Czarnamamba, Hose, Sammael. Wolfik, Speed565 © hose


Wypad, który kroił się od dawna. Początek niezbyt dobry: dojazd do Kato w strugach deszczu, na ostatnią chwilę ;) W pociągu też tłoczno, brakuje haka dla mojego rumaka. Poznaję Czarnąmambę. Przebieram mokre ciuchy w krótkie gatki - aż lepiej. Po drodze spotykamy ekipę z Pszczyny, która podobnie jak my podąża w stronę górskich wertepów. Pogoda się poprawia.
Wysiadka w Węgierskiej Górce i od razu rozgrzewka. Przez chwilę asfaltem, następnie skręcamy w teren

hey ho... © hose
let's go! © hose



były też odcinki, gdzie - pomimo naszych sił - nie dało się kręcić, było zbyt ślisko lub jazdę utrudniły 'psikusy' na'leśnikiów, tak jak tutaj

drwale to jednak mają narąbane © hose


po drodze były też pozytywne akcenty, rozpościerające się widoki na okolice były niesamowite

górskie pejzaże © hose


...góry... © hose


więc humory dopisywały

eloou, niebiescy pozdrawiają :-) © hose


jazdaaaaa! :] © hose


zadyszka? :D © hose


jest też czas na focenie

czarnamamba & hose z górami w tle © hose


sesja foto sped565 © hose


rożnymi drogami
przecinak :) © hose


docieramy na Rysiankę, gdzie niespodziewanie spotykamy Monikę z Michałem. wspólne foto obowiązkowe

bardzo miłe spotkanie, Rysianka © hose


dalej, fajnymi zjazdami i podjazdami kierujemy się na Halę Miziową. Pada propozycja - Pilsko. no dobra, grzejemy. ale nie ma tak łatwo: kamienie, mocne nachylenie sprawiają, że do góry tylko ciśniemy.. rowery

podjeście pod Pilsko by czarnamamba © hose


w połowie łapie lekki kryzys, nie chce mi się iść dalej, marudzę jak nigdy, czarna pokrzepia i przywołuje mnie do porządku(dzięki), wdrapuję się dalej
podejście na Pilsko © hose


niektórzy podjeżdżają albo udają, że podjeżdżają ;P
Piotrek na fullu zdobywa Pilsko © hose


w końcu jesteśmy na szczycie. 1557 m n.p.m. wyżej z rowerem nie byłem. radość i euforia.
Pilsko, humorki dopisują :) niesamowita góra... © hose


mamy chwilę na odpoczynek, uzupełnienie płynów i energii. w obserwacji pięknych widoków przeszkadza zimne wietrzysko. mimo to jesteśmy zadowoleni.
... gdzie strasznie wiało i pizgało :D © hose


...góry - widok na Beskidy z Pilska © hose


Mamy mało czasu, a jednak wracamy żołtym szlakiem - miał być fajny zjazd (wg. pewnego turysty) a było pół godziny schodzenia, masakra.
Z Hali Miziowej większość trasy pokonujemy na siodełkach. Mijamy downhillowców - tym również zdarza się złapać kapcia :)
Do Żywca prujemy sfaltem, średnia ok. 40km/h. popełniamy poważny błąd i zostawiamy dwójkę daleko z tyłu. W Żywcu drobne zakupy aby w pociągu się nie nudziło. Kierunek Katowice.

pociągowe imprezowanie © hose




Wycieczka świetna, podjazdy masakryczne, ekipa rewelacyjna!



pozdrower dla górskich wymiataczy

zdecentrowane kółko

Piątek, 24 lipca 2009 · Komentarze(0)
dzisiaj bardzo dziwnie scentrowałem sobie przednie koło - przy przyspieszeniu na światłach but wypiął mi się z spd i wbił trafił w koło, kilka szprych wygiętych (koło ma już swoje lata więc się nie dziwić :P)
po robocie wizyta w Bikershopie - nowe gumki w teren zakupione, w niedzielę będzie ostre testowanie.



trasa: Mysłowice - Katowice: Tauzen - Gwiazdy - <3S> - Murcki - Mysłowice




pozdrower dla smigoli

zakupy :|

Czwartek, 23 lipca 2009 · Komentarze(1)
dzisiaj musiałem odwiedzić rowerowy, klocki z przodu miały resztki okładziny i przy konfiguracji z tymi oponami jazda zaczynała być niebezpieczna. oprócz klocków zdecydowałem się na wymianę kilku innych rzeczy, m.in. ciężkie gumy w teren. z jednej strony radość, z drugiej mała załamka - znowu kasa...



trasa: Mysłowice - Katowice: Tauzen - <3S> - Giszowiec - Mysłowice




pozdrower dla zakupoholików

bike vs. cars 1:0

Środa, 22 lipca 2009 · Komentarze(2)
zastanawiam się jakby się jeździło gdybym miał bezstopniowe zmiany przerzutek(biegów? - nie wiem jak to ująć). jakby wyglądało moje przyspieszenie...
slicki zdały test, jeździ się rewelacyjnie: małe opory, rower jakby sam się toczy, świetne przyspieszenie (szkoda tylko, że kaseta na lepsze nie pozwala). W kwestii przyspieszenia - dzisiaj na światłach żaden blaszak nie miał szans, oczywiście do pewnego momentu, zazwyczaj przy 40km/h dawali radę :]
do pracy średnią miałem ok 35, w drodze powrotnej trochę odpuściłem ale od razu widać różnicę



trasa: Mysłowice - Katowice - Mysłowice




pozdrower dla spóźnionych

..::| F1 |::..

Wtorek, 21 lipca 2009 · Komentarze(5)
...czyli gumki do zwijania asfaltu.
rano ponadstandardowo ponieważ moją mieścinę kanalizują, więc od początku wakacji drogi na mojej wiosze w większości są rozpierduszone. dzisiaj rozorali kolejną więc musiałem nadrobić 1 km, aż! 1 km. Pomimo tego i tak zdążyłem do pracy, na styk.
W drodze powrotnej spotkałem jakiegoś bikera, który miał obute slicki - oczka zaświeciły. dowiedziałem się że kupił je w Decathlonie (ah ta reklama) za bardzo niską cenę. popędziłem więc do tego marketu i za śmiesznie niską cenę stałem się posiadaczem pięknego obuwia rozmiar 1.4 ^^
do domu wracało się ciężko, niskie ciśnienie w kołach i konający suport nie pozwalały na równomierną jazdę, wmordewind umilał jazdę...
(nadmienię również, że w Decathlonie nie kupiłem dętek, na szczęście w rowerowym na Brzęczkach pan Marek poratował parą flaków - dziękuję)
W domu mega surprise: przyszedł suport. jestem wniebowzięty!
szybko zabrałem się za zmianę części, potem test. OMG chyba już nigdy nie założę terenówek. w ciągu kilkunastu sekund miałem 40km/h, a chwilę po wrzuceniu na blat pykło 50. no i suport w końcu nie rzęzi.

szykuje się rzeźnia >:]


tras: Mysłowice - Katowice - Sosnowiec - Mysłowice


przy okazji pochwalę się moją kanapą: twarda jak decha, z dziurką po sęku :)
najwygodzniejszy zic jaki miałem © hose


XC czy road? © hose


łysek © hose



zauważyłem (dopiero dzisiaj), że identycznych slicków używa Darek


pozdrower dla pana Marka

monokryształ

Poniedziałek, 20 lipca 2009 · Komentarze(4)
rano - standardowo - strzała do pracy. na prawie łysych już semi-slickach pędzi się coraz szybciej, ciekaw jestem jak szybko złapię kapcia.

po robocie odwiedziny w bibliotece wydziału, sklepie sportowym na 3S (nie będę robił reklamy) i kierunek na chatę. Po drodze spotykam adamuso i jego towarzyszkę, chwilę z nimi kręcę, spotykam też Łukasza.
Droga powrotna do domu wydłużona o pogaduchy u Moniki.


trasa: Mysłowice - Katowice: Zawodzie - Tauzen - Śródmieście - <3S> - Murcki - Mysłowice: W - K


zagada: co przedstawia obrazek? dla osoby, która zgadnie będzie nagroda - coś rowerowego

co to może być?? © hose




pozdrower dla zgadywaczy