strasznie piździ (delikatnie mówiąc)
Niedziela, 14 września 2008
· Komentarze(0)
Kategoria niedzielne śmiganie
strasznie piździ (delikatnie mówiąc) dlatego też nie udało mi się wyciągnąć nikogo na rower. ja na szczęcie już wcześniej zaopatrzyłem się w ubranie specjalnie na takie dni i nie zważając na wiatr pokręciłem w stronę chorzowskiego. był tam dzisiaj koncert Dżemu, przy takiej pogodzie myślałem, że będzie mało ludzi - myliłem się :|
za SCC dostałem fona od Przemka:
'właśnie mnie minąłeś'
miał być zaraz koło mnie, więc myślałem, że jest na rowerze i się deczko zdziwiłem, bo żadnego bikera po drodze nie mijałem; tym bardziej się zdziwiłem jak zobaczyłęm go w normalnych ciuchach - on także szedł na koncert i w towarzystwie.
kawałek odprowadziłem, potem śmignąłem 2 pętelki po WPKiW i powrót.
podobno rozminąłem się z Łukaszem i podobno tak pędziłem, że nie zdążył zawołać :D
trasa: Mysłowice - Janów - Katowice - <SCC> - <WPKiW> - <centrum> - <3S> - Murcki - Mysłowice
pozdrower dla twardzieli
za SCC dostałem fona od Przemka:
'właśnie mnie minąłeś'
miał być zaraz koło mnie, więc myślałem, że jest na rowerze i się deczko zdziwiłem, bo żadnego bikera po drodze nie mijałem; tym bardziej się zdziwiłem jak zobaczyłęm go w normalnych ciuchach - on także szedł na koncert i w towarzystwie.
kawałek odprowadziłem, potem śmignąłem 2 pętelki po WPKiW i powrót.
podobno rozminąłem się z Łukaszem i podobno tak pędziłem, że nie zdążył zawołać :D
trasa: Mysłowice - Janów - Katowice - <SCC> - <WPKiW> - <centrum> - <3S> - Murcki - Mysłowice
pozdrower dla twardzieli