małopolskie ruiny
Niedziela, 25 kwietnia 2010
· Komentarze(0)
Kategoria dwa kółka, nic nadzwyczajnego, niedzielne śmiganie
Mały prolog do pewnego tripu, który niebawem mam zamiar zrealizować.
Nie ma co opisywać. wyjazd później niż zakładałem, wmordewind na deser. Pierwotnie (heheh jak zwykle) był najazd na Trzebinię od strony Olkusza. kiedyś tam dawno temu zawróciłem z owej trasy. dzisiaj więc miałem chęć poznać dokładniej co tam piszczy. Jak wcześniej wspomniałem wmordewind wiał - od wschodu - więc nie denerwowałem się nim zbytnio bo wiedziałem, że będę wracał na lajcie. Oprócz wietrzyska pogoda świetna. I właśnie dobre warunki spowodowały zmianę kierunku na Krzeszowice, a potem Alwernię. Nie mogłem pominąć Tenczynka, który jest obowiązkowym punktem na tej trasie. W drodze powrotnej zachciało mi się podjechać pod Lipowiec. podjazd miódek, zjazd równie smaczny - kit, że klocki starły się do granicy i ledwo wyhamowałem w slickach :) Więcej przygód nie było, no poza dźwięczącą tarczą (?).
zdjęć nie ma (a nagoniełm się z self-timerem :| ) bo siorka skasowała, eh
trasa: Mysłowice - Jaworzno - Bukowno - Żurada - Niesułowice - Lgota - Ostrężnica - Krzeszowice - Tenczynek - Rudno - Nieporaz - Regulice - Alwernia - Kwaczała - Babice - Wygiełzów - Żarki - Libiąż - Chełmek - Chełm Śląski - Imielin - Mysłowice
pozdrower dla pogromców ognia
Nie ma co opisywać. wyjazd później niż zakładałem, wmordewind na deser. Pierwotnie (heheh jak zwykle) był najazd na Trzebinię od strony Olkusza. kiedyś tam dawno temu zawróciłem z owej trasy. dzisiaj więc miałem chęć poznać dokładniej co tam piszczy. Jak wcześniej wspomniałem wmordewind wiał - od wschodu - więc nie denerwowałem się nim zbytnio bo wiedziałem, że będę wracał na lajcie. Oprócz wietrzyska pogoda świetna. I właśnie dobre warunki spowodowały zmianę kierunku na Krzeszowice, a potem Alwernię. Nie mogłem pominąć Tenczynka, który jest obowiązkowym punktem na tej trasie. W drodze powrotnej zachciało mi się podjechać pod Lipowiec. podjazd miódek, zjazd równie smaczny - kit, że klocki starły się do granicy i ledwo wyhamowałem w slickach :) Więcej przygód nie było, no poza dźwięczącą tarczą (?).
zdjęć nie ma (a nagoniełm się z self-timerem :| ) bo siorka skasowała, eh
trasa: Mysłowice - Jaworzno - Bukowno - Żurada - Niesułowice - Lgota - Ostrężnica - Krzeszowice - Tenczynek - Rudno - Nieporaz - Regulice - Alwernia - Kwaczała - Babice - Wygiełzów - Żarki - Libiąż - Chełmek - Chełm Śląski - Imielin - Mysłowice
pozdrower dla pogromców ognia