masa krytyczna ;]
Piątek, 25 maja 2007
· Komentarze(0)
Kategoria masa krytyczna
masa krytyczna ;]
trasa: Mysłowice - Katowice - WPKiW Chorzów - Katowice - Mysłowice
parę rundek po rondzie
aa... zdjęcie
panie przodem :D
Łukasz i Piotrek są zadowoleni - z masy oczywiście
bikerzy za mną...
...i przede mną
dwa kółeczka po słonecznej pętli
i jadymy dalej
kupą mości panowie, kupą!
w ostatni piątek miesiąca radzimy nie brać nauki jazdy bo może to być jedna z trudniejszych lekcji ;) ani bez potrzeby wjeżdżać na rondo :P
oczywiście jak na każdej masie muszą znaleźć się KOZACY :S
oto namber łan:
koleś wbił się za podwójna ciągłą i nie mogąc wyprzedzić peletonu skutecznie blokował ruch z naprzeciwka, po czym skręcił w boczną jednokierunkową - ale co tam! grunt że jego blondi w miniówie była happy
kolega w Ticu nie chciał być gorszy i też postanowił trochę pojeździć pod prąd
to był nasz namber tu
namber fri mniej się spieszyło ale jednak - i jego nie ominęło podziwianie kolarza z tyłu :)
tę trójkę jednak kierowca poldka swoimi wyczynami przebił tak, że zasłużył na miano Fartucha Maja 2007. po ostrej szarży na 3 pasach, niechcący aczkolwiek zręcznie przerobił jednemu z masonów tylną obręcz na ósemkę, na szczęście obaj :) wyszli bez szwanku. Gostek chyba nie myślał w tym momencie trzeźwo bo miałby mniej kłopotów, gdyby zapłacił za obręcz i się stlenił - wolał poczekać na panów mundurowych
szerzej tutaj
dla mnie masa miała korzystny wymiar - poznałem nowego kumpla, a którym mam na nadzieję już niedługo gdzieś pojeżdżę :)
saucio czyli Grzegorz
dla mnie masowanie zakończyło się w miejscu kolizji
następnie cała nasza paczka
w składzie: Marcin(wolfik), Ewa, Łukasz, Piotrek, Monika, Przemek(Pmol) i ja udaliśmy się do WPKiW na uzupełnienie "płynów" ;-)
trasa: Mysłowice - Katowice - WPKiW Chorzów - Katowice - Mysłowice
parę rundek po rondzie
aa... zdjęcie
panie przodem :D
Łukasz i Piotrek są zadowoleni - z masy oczywiście
bikerzy za mną...
...i przede mną
dwa kółeczka po słonecznej pętli
i jadymy dalej
kupą mości panowie, kupą!
w ostatni piątek miesiąca radzimy nie brać nauki jazdy bo może to być jedna z trudniejszych lekcji ;) ani bez potrzeby wjeżdżać na rondo :P
oczywiście jak na każdej masie muszą znaleźć się KOZACY :S
oto namber łan:
koleś wbił się za podwójna ciągłą i nie mogąc wyprzedzić peletonu skutecznie blokował ruch z naprzeciwka, po czym skręcił w boczną jednokierunkową - ale co tam! grunt że jego blondi w miniówie była happy
kolega w Ticu nie chciał być gorszy i też postanowił trochę pojeździć pod prąd
to był nasz namber tu
namber fri mniej się spieszyło ale jednak - i jego nie ominęło podziwianie kolarza z tyłu :)
tę trójkę jednak kierowca poldka swoimi wyczynami przebił tak, że zasłużył na miano Fartucha Maja 2007. po ostrej szarży na 3 pasach, niechcący aczkolwiek zręcznie przerobił jednemu z masonów tylną obręcz na ósemkę, na szczęście obaj :) wyszli bez szwanku. Gostek chyba nie myślał w tym momencie trzeźwo bo miałby mniej kłopotów, gdyby zapłacił za obręcz i się stlenił - wolał poczekać na panów mundurowych
szerzej tutaj
dla mnie masa miała korzystny wymiar - poznałem nowego kumpla, a którym mam na nadzieję już niedługo gdzieś pojeżdżę :)
saucio czyli Grzegorz
dla mnie masowanie zakończyło się w miejscu kolizji
następnie cała nasza paczka
w składzie: Marcin(wolfik), Ewa, Łukasz, Piotrek, Monika, Przemek(Pmol) i ja udaliśmy się do WPKiW na uzupełnienie "płynów" ;-)