ŻUBR
Niedziela, 24 czerwca 2007
· Komentarze(1)
Kategoria niedzielne śmiganie
ŻUBR - to dzisiejszy główny gość, aaaale wszystko po kolei
jak zwykle w niedzielny poranek najpierw trza było zbawić duszyczkę, potem pomoc w przygotowaniu obiadku - byli goście więc musiało być na pic glanc. przed 13 zorientowałem się, że nie zostało mi za wiele czasu na poważniejsze kręcenie, musiałem też wystartować przed wjazdem gościów :) nie było w czym wybierać więc padło na Pszczynę, kędy odbywał się jakiśtam coroczny piknik.
w l a z ł w g a t k i i p o g n a ł
trasa wybrana celowo - wiele razy przejeżdżając przez Jankowickie lasy wypatrywałem sławnych żubrów, za każdym razem nic; co więc szkodziło spróbować raz jeszcze. W KOŃCU!!! na widok kasztanowo-brunatnej sierści aż bieżnik na oponie się zjeżył ;)
oczywiście to nie jest moje pierwsze spotkanie z tym ssakiem no ale jeśli zechcę to reszta wycieczek będzie się ograniczała tylko do żubrzego rezerwatu :P
trasa: Mysłowice - Lędziny - Bieruń - Bojszowy - Międzyrzecze - Jankowice - Pszczyna - Jankowice - <"rurociągiem" , lasami kobiórskimi> - Tychy - Wikowyje(Tychy) - Kostuchna - <lasami murckowskimi> - Giszowiec - Mysłowice
krótkie interview z jegomościem żubrzykiem:
< podejdź no do płota>
<a po co??>
<podejdź kiedy ja podchodze>
<trawka dobra?>
<ano dobra, tylko palić nie dają>
<ale coś słabo wyjedzone>
<e no co ty? gdzie wzrokiem sięgnął pełno najlepszego zioła>
<jeszcze cuś?>
<tylko wspólna fotka>
<3m sie stary, ja mykam>
w pszczyńskim parku piknik na całego, ludzi tłum
do zabawy zagrzewała grupa młodzieńców z "Avocado"
potem, spóźniony pojawił się Daniec
-nie jego wina
miły akcent z Mysłowic
obiekt moich marzeń i westchnień
- muszę takie cudo mieć ^^
pozdrower dla żubrów
jak zwykle w niedzielny poranek najpierw trza było zbawić duszyczkę, potem pomoc w przygotowaniu obiadku - byli goście więc musiało być na pic glanc. przed 13 zorientowałem się, że nie zostało mi za wiele czasu na poważniejsze kręcenie, musiałem też wystartować przed wjazdem gościów :) nie było w czym wybierać więc padło na Pszczynę, kędy odbywał się jakiśtam coroczny piknik.
w l a z ł w g a t k i i p o g n a ł
trasa wybrana celowo - wiele razy przejeżdżając przez Jankowickie lasy wypatrywałem sławnych żubrów, za każdym razem nic; co więc szkodziło spróbować raz jeszcze. W KOŃCU!!! na widok kasztanowo-brunatnej sierści aż bieżnik na oponie się zjeżył ;)
oczywiście to nie jest moje pierwsze spotkanie z tym ssakiem no ale jeśli zechcę to reszta wycieczek będzie się ograniczała tylko do żubrzego rezerwatu :P
trasa: Mysłowice - Lędziny - Bieruń - Bojszowy - Międzyrzecze - Jankowice - Pszczyna - Jankowice - <"rurociągiem" , lasami kobiórskimi> - Tychy - Wikowyje(Tychy) - Kostuchna - <lasami murckowskimi> - Giszowiec - Mysłowice
krótkie interview z jegomościem żubrzykiem:
< podejdź no do płota>
<a po co??>
<podejdź kiedy ja podchodze>
<trawka dobra?>
<ano dobra, tylko palić nie dają>
<ale coś słabo wyjedzone>
<e no co ty? gdzie wzrokiem sięgnął pełno najlepszego zioła>
<jeszcze cuś?>
<tylko wspólna fotka>
<3m sie stary, ja mykam>
w pszczyńskim parku piknik na całego, ludzi tłum
do zabawy zagrzewała grupa młodzieńców z "Avocado"
potem, spóźniony pojawił się Daniec
-nie jego wina
miły akcent z Mysłowic
obiekt moich marzeń i westchnień
- muszę takie cudo mieć ^^
pozdrower dla żubrów