python vs padalec

do

Niedziela, 18 maja 2008 · Komentarze(3)
python vs padalec

do południa była ładna pogoda ale nie udało mi się wywlec na rower wcześniej jak o 12. koniecznie chciałem pojeździć więc nie zważając na deszczowe chmury migiem w las. nie miałem na dzisiaj żadnego pomysłu toteż trasa była prawie taka sama jak od kilku dni.
Sporo niedzielnych bikerów, kilku pro którzy jechali oczywiście w przeciwną stronę więc nie było z kim ścigać.
Tylko jedna rzecz była dzisiaj taka sobie ciekawa - przynajmniej dla mnie. Wracając do domu przejechałem padalca :/ nie doszłoby do tego ale ostatnio moje gapiostwo bierze górę. Nie mniej padalec przeżył spotkanie z bieżnikiem pythona i ma się dobrze. tak więc nie będę miał na sumieniu malutkich padalców.


trasa: Mysłowice - Giszowiec - <3S> - Murcki - Mysłowice




pozdrower dla leniuchów

Komentarze (3)

Czyli cudem uszedłeś z życiem. Gdybyś go przejechał na amen, to miałbyś 2 padalce, czyli byłbyś oskrzydlony... Pic Panie Pic :)

mnmnc 22:38 niedziela, 18 maja 2008

sęk w tym że przejechałem go dokładnie w pół, więc ogon tez ma cały :)

hose 22:11 niedziela, 18 maja 2008

Padalec to jaszczurka, więc da sobie radę, nawet bez części ciała ;P

Dystans podobny do mojego ;)

vanhelsing 20:11 niedziela, 18 maja 2008
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa winal

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]