Wpisy archiwalne w kategorii

masa krytyczna

Dystans całkowity:905.71 km (w terenie 25.00 km; 2.76%)
Czas w ruchu:43:27
Średnia prędkość:20.84 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:69.67 km i 3h 20m
Więcej statystyk

Krytycznie

Piątek, 31 sierpnia 2007 · Komentarze(1)
Krytycznie

oj dzisiaj to się na masie działo: z początku przebiegała bardzo spokojnie, a jak to zwykle bywa zawsze kogoś przyblokują; rozumiem frustrację kierowców bo sam jestem kierowcą i nieraz mi się spieszy ale bez przesady! w końcu masa nie ma na celu zakorkowania miasta lub blokowania ruchu więc nie bardzo rozumiem zachowania kierowców :?
no więc robimy pętelki, kręcimy się po rondach i jakoś nie zauważyłem za nami większego ogonka (czyt. korku), tramwaje były przepuszczane, a nadpobudliwych kierowców też w końcu puszczano. no ale jak to bywa jakiś KOZACZYNA musi się znaleźć - znalazł się i to jaki !!! łysy tak chciał przyszpanować, że wjechał - dosłownie - na koło jednego z masonów :| wyglądało to trochę makabrycznie bo przód favoritki aż się podniósł i jadący z tyłu myśleli. że faktycznie ktoś jest pod samochodem. na szczęście (!) skończyło sie na obtartym kolanie i uszkodzeniu roweru. pech jednak chciał, że kierujący jak i pasażerowie to stuprocentowe łyse pałki lekko zaciągające na ABSy :/ gdyby nie liczebna przewaga nad nimi gość od roweru nie miałby z nimi szans.
następnie ktoś zadzwonił po stróżów miasta i nagle ważniacy czmychnęli jak zwykłe cieniasy zostawiając łysego kierowcę samego :) chyba tylko po to, żeby wezwać posiłki bo w mgnieniu oka podjechały 2 auta wypełnione bezkarkowcami. i pewnie uratowaliby swojego koleżkę ale zjawili się "zamówieni" tajniacy i ostudzili zapał mięśniaków.
jak dla mnie masa się skończyła, bo nie było sensu czekać i narażać się na rewanż ze strony bezmózgowców ;)
więc hajda paczką na dolinę 3S gdzie w spokoju i względnej ciszy rozprawialiśmy o tym i owym ;)


trasa:
rano: po Mysłowicach
wieczorem: Mysłowice - Janów - Katowice - <3S> - <lasy murckowskie> - Murcki - Mysłowice


pogoda zrobiła swoje dlatego nas tak mało było

Ola i Przemek nie dają się zastraszyć ;)

a tu już wspomniane potrącenie
niestety nim zdążyłem zrobić dobre zdjęcie kierowca w pośpiechu odciągnął go do tyłu
koledzy wyszli żeby zobaczyć co się stało...
i chwilę później zwiać
przybyła też karetka, niepotrzebnie ale nigdy nic nie wiadomo ;)

fota z WIOCHY :D





pozdrower dla wspaniałych ludzi z którymi mogłem dzisiaj pojeździć czyli: Ewy, Moniki, Oli, Marcina, Piotrka i Przemka :D

Coś ta dzisiejsza masa nie

Piątek, 29 czerwca 2007 · Komentarze(5)
Kategoria masa krytyczna
Coś ta dzisiejsza masa nie wyszła :P znów jakiś nadęty pajac chciał pokazać co on to nie potrafi i kogoś przytarł. Efekt -zbyt długie czekanie, więc liczna grupa masonów w mig sie rozpłynęła i tyle było z "blokady". Nie pojeździliśmy sobie za wiele toteż postanowiliśmy jeszcze się gdzieś pokręcić - padło na WPKiW. Ale nawet pętla dookoła parku nam nie wystarczyła; dobra jedziemy odprowadzić koleżankę Przemka :) do Czeladzi.
na miejscu(czyt. Będzin) zaliczyliśmy jeszcze niewielkie wzniesienie co się zwie Góra Dorotka z zabójczym zjazdem :]
Potem do domciu.


trasa: Mysłowice - Katowice - WPKiW(Chorzów) - Siemianowice Śląskie - Czeladź - Będzin - <"dorotka"> - Czeladź - Sosnowiec - Mysłowice


oczywiście zdjęcia jakieś tam są:

tutaj ten palant, który popsuł całą zabawę(przy swoim złomie)

trąbki kibiców tez narobiły hałasu :D

Góra Dorotka w Grodźcu...

...widok na Zagłębie...

... i przy kościele św. Doroty - na szczycie
od lewej: Sławek, Ola, Przemek i ja
chwila równego i zaraz będzie zajździk ^^

jeszcze tylko spojrzenie na zachód słońca -
- i kierunek na Mysłowice

mam nadzieję, że w przyszłym miesiącu masa będzie normalna



pozdrower dla Oli, Sławka i Przemka(pmol) :)

masa krytyczna ;]

Kategoria masa krytyczna
masa krytyczna ;]


trasa: Mysłowice - Katowice - WPKiW Chorzów - Katowice - Mysłowice


parę rundek po rondzie

aa... zdjęcie

panie przodem :D

Łukasz i Piotrek są zadowoleni - z masy oczywiście

bikerzy za mną...

...i przede mną

dwa kółeczka po słonecznej pętli
i jadymy dalej
kupą mości panowie, kupą!

w ostatni piątek miesiąca radzimy nie brać nauki jazdy bo może to być jedna z trudniejszych lekcji ;) ani bez potrzeby wjeżdżać na rondo :P

oczywiście jak na każdej masie muszą znaleźć się KOZACY :S
oto namber łan:
koleś wbił się za podwójna ciągłą i nie mogąc wyprzedzić peletonu skutecznie blokował ruch z naprzeciwka, po czym skręcił w boczną jednokierunkową - ale co tam! grunt że jego blondi w miniówie była happy

kolega w Ticu nie chciał być gorszy i też postanowił trochę pojeździć pod prąd
to był nasz namber tu

namber fri mniej się spieszyło ale jednak - i jego nie ominęło podziwianie kolarza z tyłu :)

tę trójkę jednak kierowca poldka swoimi wyczynami przebił tak, że zasłużył na miano Fartucha Maja 2007. po ostrej szarży na 3 pasach, niechcący aczkolwiek zręcznie przerobił jednemu z masonów tylną obręcz na ósemkę, na szczęście obaj :) wyszli bez szwanku. Gostek chyba nie myślał w tym momencie trzeźwo bo miałby mniej kłopotów, gdyby zapłacił za obręcz i się stlenił - wolał poczekać na panów mundurowych
szerzej tutaj

dla mnie masa miała korzystny wymiar - poznałem nowego kumpla, a którym mam na nadzieję już niedługo gdzieś pojeżdżę :)
saucio czyli Grzegorz

dla mnie masowanie zakończyło się w miejscu kolizji

następnie cała nasza paczka
w składzie: Marcin(wolfik), Ewa, Łukasz, Piotrek, Monika, Przemek(Pmol) i ja udaliśmy się do WPKiW na uzupełnienie "płynów" ;-)