super! :) w końcu się zebrałem do kupy i po tygodniu przerwy znów jeżdżę. dzisiaj bardzo miła przejażdżka z Moniką na Paprocański, z powrotem jazda w ciemnym lesie - coś niesamowitego
dosyć późno wyjechałem więc czasu za dużo na śmiganie nie było. dodatkowo straszyły ciężkie, deszczowe chmury. Mimo to szybko dostałem się do Pszczyny, gdzie akurat odbywał się koncert reggae - tłumy ludziów w parku :) powrót jeszcze szybciej z powodu kropiącego deszczyku. ilość km trochę mała bo podczas marszy w Pszczynie wypiąłem licznik i potem późno się zorientowałem.
super ustawka w miłym towarzystwie :) zebrało się nas 10 osób więc całkiem spora grupka; tempo jak na relaksującą przejażdżkę choć czasami kręciliśmy całkiem przyzwoitą prędkość. Planem było dojechanie do Lipowca - wykonane, pogoda była ładna i co najważniejsze nie było za gorąco.
z racji że ten wpis pojawił się tydzień od ostatniego wypadu wyjaśniam, że podczas próby naprawy odkręconej kasety okazało się, że nie obejdzie się bez wymiany kilku części, min.: szprych, piasty i obręczy. i wizyta w sklepie zakończyła się nabyciem nowego koła :D rowerek dostał też nowe ogumienie i teraz śmiga się wspaniale. może jak będę miał dostęp do cyfrzaka do zarzucę fotą.