Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2007

Dystans całkowity:1205.90 km (w terenie 190.00 km; 15.76%)
Czas w ruchu:48:49
Średnia prędkość:24.70 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:60.30 km i 2h 26m
Więcej statystyk

już od kilku dni kręcenie

Czwartek, 19 lipca 2007 · Komentarze(0)
Kategoria na codzień
już od kilku dni kręcenie tylko wieczorami czyli wyjazd późno, powrót jeszcze później ;P
coś ciężko mi się dzisiaj jechało...

trasa: Mysłowice - Giszowiec - 3S Katowice - WPKiW Chorzów - Katowice - Mysłowice



pozdrower dla chłopczyka z gałami na orbitach :D

wieczorne pomykanie po okolicy.

Poniedziałek, 16 lipca 2007 · Komentarze(1)
Kategoria na codzień
wieczorne pomykanie po okolicy. słońce nie pali, powietrze rześkie - aż chce się jeździć :)



trasa: Mysłowice - Murcki - Kostuchna - Mąkołowiec - Tychy(jez. paprocańskie) - Bieruń - Lędziny - Mysłowice



pozdrower dla nocnych marków :)

Przez cały tydzień kisiłem

Niedziela, 15 lipca 2007 · Komentarze(2)
Przez cały tydzień kisiłem się w domu: brakowało czasu i ciągle polewało - jednym słowem kicha :/ Trzeba było odreagować.
Choć wypad do Żywca i na Żar planowany był od kilku dni nikt nie chciał ze mną jechać ... no tak zbyt szybko jeżdżę ;P
Dojazd na miejsce strasznie utrudniał wmorewind, poza tym słoneczko pięknie grzało, nawet blaszaków na trasie jakoś mało było.
Niestety niewiedza i brak mapy "zafundowały" mi niezłą jazdę: nieświadomy "atrakcji" zostałem pokierowany przez pewną panią na czerwony szlak pieszy...
Droga na szczyt pokonywana była raz rowerkiem, raz pieszo - dodam, że piesza
wędrówka odbyła sie w towarzystwie bardzo miłej pary :) Sam szczyt zdobyty na rowerze ^^
Gdyby nie 2 pałerejdy(za które zabuliłem 14 zł!!) i tabliczka czekolady nie ruszyłbym sie z miejsca.
Za to droga w dół to łoooo ho ho... >:]
Dalej moim przewodnikiem był na szybko poznany Janek z Kęt; do zaliczenia pozostał tylko żywiecki zamek i można było gnać do dom(ach te podjazdy...)
Okazja sprzyja do poznania nowych ludzi: w okolicach Nowej Wsi uratowałem pewnego bikera od powrotu do domu piechtolotem :D - przynajmniej odtąd nie kręciłem sam.
Jako że dzisiaj odbywał się finał ligi mistrzów w siatkówce a ja koniecznie chciałem stuknąć 200 więc pokwapiłem się pod Spodek - atmosfera wokół nie do opisania.
Trzeba będzie to kiedyś powtórzyć.



trasa: Mysłowice - Lędziny - Bieruń - Oświęcim - Nowa Wieś - Kęty - Porąbka - <ŻAR> - Międzybrodzie Żywieckie - Oczków - Żywiec - Zarzecze - Tresna - Czernichów - Międzybrodzie Bialskie - Porąbka - Kęty - Nowa Wieś - Brzeszcze - Harmęże - Jedlina - Bojszowy - Tychy - Wilkowyje - Katowice(Spodek) - Mysłowice




no i fotki ofc

widok z zapory nad el. Porąbka-Żar na Jez. Międzybrodzkie

ostatnie metry...
...pokonane rowerem
na szczycie, z widokiem na Wyż. Śląską

panorama Żywca

mieć taki basenik koło domu :D

mountainboard czy coś takiego - jak dla mnie rewelacja
i hajda na dół :D
wiatr dobry, widoczność dobra, temperatura w normie
no to jadymy w dół...

chwilę temu tam byłem :P


pięknie (jez. Żywieckie)


następny punkt to zamek
gdzie czekało na mnie nowe wdzianko :)

no i nowi znajomi (NOL Tychy)


zaraz odleci... :D



trochę statystyk:
największe przewyższenie: 761 m.p.p.m
Vmax: 77 km/h
7 nowych znajomych
wypitych płynów: 7 l
4 tabliczki czekolady




pozdrower dla wszystkich, których dzisiaj spotkałem :)

makrokesz braciszka znów musiał

Piątek, 6 lipca 2007 · Komentarze(1)
Kategoria na codzień
makrokesz braciszka znów musiał znosić moje zachcianki :D
ale jutro trzeba wymienić zerwaną linkę.....

trasa: tu i tam i jeszcze gdzieś :P



pozdrower dla wodoodpornych :-)

podstawowy sprzęt w konserwacji

Czwartek, 5 lipca 2007 · Komentarze(0)
Kategoria na codzień
podstawowy sprzęt w konserwacji więc dzisiaj makrokesz braciszka miał swój dzień :) oj katowałem go niemiłosiernie ale stalowy złom dzielnie wszystko znosił - i dobrze bo pewnie jeszcze będę go kiedyś potrzebował ;)



trasa: lasami, między kałużami




pozdrower dla braciaka za udostępnienie dwóch kółek

DESZCZ, BŁOTO, 1 KAPEĆ oto

Środa, 4 lipca 2007 · Komentarze(0)
Kategoria na codzień
DESZCZ, BŁOTO, 1 KAPEĆ oto "tagi" dzisiejszego dnia :D
Po południu przestało lać, więc umówiona jazda nabierała realnych kształtów. Wyjazd trochę późno, bo dopiero po 17 - wcześniej ny dało rydy.
Gdzieś przed Murckami wielka stalowo-szara chmura jednak wychynęła zza widnokręgu i dalej - rozpadało się na dobre :S przydrożne drzewo i 5 min w plecy. Potem slalom gigant pomiędzy kałużami. Dalszy ciąg jazdy to pytanie na kolację o drogę i próba smaku błotka z Murckowskiego lasu.
Dalsze kręcenie odbyło się w towarzystwie bikerów, którym nie straszne kałuże, błoto, i przemoczone ubranie.
Na koniec wspólna fotka i wykrycie małego niezidentyfikowanego obiektu wbitego w oponę - szczęście, że powietrze nie uchodziło zbyt szybko i jakoś doturlałem z powrotem.


trasa: Mysłowice - Murcki - 3S Katowice - <g d z i e ś _ p o _ l e s i e > - <czarnym szlakiem rowerowym> - Murcki - Mysłowice



czterech "pancernych" :D

pluskamy się w wodzie heheh

tutaj się rozstajemy...
...Ewa się cieszy - zaraz da popalić chłopakom >;]



pozdrower dla Wojtka, który kręcił dzisiaj z nami :) dla Ewy i Marcina(wolfika) też =)

trudno jest wytrzymać w domu jak

Wtorek, 3 lipca 2007 · Komentarze(4)
Kategoria na codzień
trudno jest wytrzymać w domu jak na dworze jest tak pięknie. Nie bacząc na zazdrosne miny rodzinki wpiąłem się w spd'ki i pomknąłem przed siebie - byle dalej, przed siebie... nawet samotna jazda mi dzisiaj nie przeszkadzała :)




trasa: Mysłowice - Lędziny - Bieruń - Tychy (jez. paprocańskie)- Czułów -<czarnym szlakiem rowerowym>- Kostuchna - Murcki - Mysłowice


Vmax.: 63 km/h


pozdrower dla pewnej nieznajomej na rolkach za wskazanie drogi ^^

na uczelnię i z powrotem.

Poniedziałek, 2 lipca 2007 · Komentarze(0)
na uczelnię i z powrotem. pikna pogoda, 2 "zasysnięcia" przez busy - jechało się wspaniale.


trasa: Mysłowice - Janów - Katowice - Mysłowice


pozdrower dla wszystkich BIKEstatsowiczów :-)

GRILL U EWY - wspaniałej koleżanki, którą GORĄCO POZDRAWIAM.

Niedziela, 1 lipca 2007 · Komentarze(0)
dzisiaj nie miałem zbyt dużo czasu na śmiganie. Główną atrakcją dnia był GRILL U EWY - wspaniałej koleżanki, którą GORĄCO POZDRAWIAM.
Dziękuję także wszystkim, z którymi mogłem się spotkać. Rewizyta musi być ;)



trasa: Mysłowice - Murcki - Kostuchna - Zarzecze - Kostuchna - Murcki - Mysłowice



self-timer w akcji





p.s. było zarąbiste ciacho owocowe :D


pozdrower dla całego towarzystwa :-)