wyjaśnienie: wracając z niedzielnego wypadu w góry przypadkowo wjechałem se w dziurę. nie była duża, mniej więcej taka, jakie powstają po wybuchu granatu. Nie zdążyłem podnieść cielska z siodełka i bęc. koło zaczęło bić na 'jajko'. nie sprawdziłem dokładnie uszkodzeń przekonany, że to tylko lekka centra. dzisiejsza wizyta w rowerowym była najgorsza bo dowiedziałem się, że: obręcz ma wgniecenie, nadal będzie bicie i tak pozostanie do przyszłego roku ...super
trasa: Mysłowice: K - K - B - B - S - centrum - S - B - B - K - K
sporo dzisiaj pojeździłem więc uzbierało się tego. z rana do pracy, rewelacja: minąłem bus, którym zazwyczaj dojeżdżam do roboty i w ten sposób zaoszczędziłem kilka minut. po robocie na uczelnię - bez stresu, bez czekania na 'połączenie' :) Później wyciągnąłem adamuso do WPKiW. W końcu odebrałem hampelek :] było to nasze pierwsze spotkanie - i na pewno nie ostatnie - więc śmignęliśmy dwie rundki wokół parku oczywiście nie w milczeniu :D W drodze powrotnej spotkałem Przemka w najmniej spodziewanym miejscu. pora była wczesna więc odprowadził mnie pod sam dom - przynajmniej mi się nie nudziło (:
ostatni dzień spamowania - na jakiś czas - miasta. wieczorkiem, a właściwie po zmroku bardzo miła jazda z Moniką i Piotrkiem, odwiedziliśmy Marcina - sory, że Cie ściągaliśmy z łóżka :D Żadnych dzików po drodze nie spotkaliśmy :)
już jutro!!! oh yeah ^.^ tralalalaaaaaa <jupi> jestem tak podrasowany (a nawet lepiej ;) ) na tę jutrzejszą OFF - wyżerkę, że chyba nie będę spał w nocy :D cierpliwie czekałem na te dwa dni cały rok, a teraz kiedy już tylko kilkanaście godzin dzieli od mega-imprezy chyba mnie pokręci. Open'er Festival i Sopot mogą się schować przy tym co będzie działo się jutro i pojutrze: zero komercjalizmu, zero tandety, zero nudy, zero małpowania tylko czysta przyjemność ze słuchania :D jutro zdam relację.