Wpisy archiwalne w kategorii

dwa kółka

Dystans całkowity:14539.09 km (w terenie 1099.00 km; 7.56%)
Czas w ruchu:641:25
Średnia prędkość:22.59 km/h
Maksymalna prędkość:90.00 km/h
Maks. tętno średnie:131 (66 %)
Suma kalorii:2425 kcal
Liczba aktywności:288
Średnio na aktywność:50.48 km i 2h 14m
Więcej statystyk

ciekawy miałem dzisiaj dzień. przed

Niedziela, 21 grudnia 2008 · Komentarze(5)
ciekawy miałem dzisiaj dzień. przed południem do roboty - załatwić kilka pierdółek. potem kimnąłem się, przez co zawaliłem ważną rzecz - zainteresowaną osobę przepraszam.
wieczorem nudy jak 'stopiędziesiąt' więc wybrałem się na spontana. fajnie się kręciło, wiaterek umiarkowany, temperatura jak na grudzień niezwykle wysoka. kręciłem, kręciłem i tak wylądowałem w WPKiW.
powrót w cieniu snejka (dobrze, że miałem zapasową dętkę :D)



trasa: najpierw dom - praca - dom

potem:
Mysłowice: K - K - W - Katowice: Murcki - Ochojec - Ligota - Brynów - centrum - Dąb <SCC> - Chorzów <WPKiW> - <SCC> - centrum - Zawodzie - Mysłowice




pozdrower dla słownych

smuta


wyjaśnienie:

Środa, 17 grudnia 2008 · Komentarze(6)
smuta


wyjaśnienie: wracając z niedzielnego wypadu w góry przypadkowo wjechałem se w dziurę. nie była duża, mniej więcej taka, jakie powstają po wybuchu granatu. Nie zdążyłem podnieść cielska z siodełka i bęc. koło zaczęło bić na 'jajko'. nie sprawdziłem dokładnie uszkodzeń przekonany, że to tylko lekka centra.
dzisiejsza wizyta w rowerowym była najgorsza bo dowiedziałem się, że:
obręcz ma wgniecenie,
nadal będzie bicie
i tak pozostanie do przyszłego roku
...super


trasa: Mysłowice: K - K - B - B - S - centrum - S - B - B - K - K


pozdrower dla luzaków

sporo dzisiaj pojeździłem

Wtorek, 16 grudnia 2008 · Komentarze(1)
sporo dzisiaj pojeździłem więc uzbierało się tego.
z rana do pracy, rewelacja: minąłem bus, którym zazwyczaj dojeżdżam do roboty i w ten sposób zaoszczędziłem kilka minut. po robocie na uczelnię - bez stresu, bez czekania na 'połączenie' :)
Później wyciągnąłem adamuso do WPKiW. W końcu odebrałem hampelek :] było to nasze pierwsze spotkanie - i na pewno nie ostatnie - więc śmignęliśmy dwie rundki wokół parku oczywiście nie w milczeniu :D
W drodze powrotnej spotkałem Przemka w najmniej spodziewanym miejscu. pora była wczesna więc odprowadził mnie pod sam dom - przynajmniej mi się nie nudziło (:



trasa: Mysłowice - Katowice - Mysłowice (tak uogólniając)




pozdrower dla zaskoczonych

Tydzień rowerek stał na

Niedziela, 14 grudnia 2008 · Komentarze(10)
Tydzień rowerek stał na warsztacie i nie mógł się doczekać naprawy ale nie z powodu braku chęci. buda i robota sprawnie zajmują mi coraz więcej czasu. wczoraj w końcu zebrałem się do kupy i zacząłem od kupna dętek - ktoś mnie za to ubije - pozostałem przy preście :D z kilku powodów. Potem czyszczenie, dokładne.
Dowiedziałem się też, że Piotrek szuka jakiegoś chętnego do zmasakrowania w Beskidach :D takiej okazji nie mogłem przepuścić.

Ok 7 wystartowaliśmy z umówionego miejsca. (napomknę tylko, że do 1-wszej nad ranem skręcałem/regulowałem sprzęt) Początkowo jechało się w miarę dobrze, trochę czasu minęło zanim złapałem tempo Piotrka; niepokoił wiatr boczny - wiał z kierunku, w którym później mieliśmy jechać.
Do Oświęcimia szło jak po masełku, wjeżdżamy na DK44 i się zaczęło: na drodze jeden syf, pełno dziur - nawierzchnia jest gorsza niż u mnie na wiosze - i do tego wmordewind. Turlamy się dalej. Kilka km przed Zatorem zaczynają się lekkie pofałdowania terenu. W Zatorze tankujemy paliwo i kręcimy na Andrychów. Teraz robi się coraz ciekawiej: same fałdy, szosa kręta, pagórkowata rzeźba terenu, a w oddali zaczynają majaczyć góry.
Robi się coraz cieplej, piękne widoczki zachęcają do szybszej jazdy, czasami przystajemy na pstrykniecie fotki.
W Andrychowie dłuższy odpoczynek. Jest czas na coś ciepłego i zrzucenie zbędnego balastu. Miejscowa pizzeria jest nawet całkiem znośna. Godzinny popas i hajda w góry.
Cel: Przełęcz Kościerska. & km asfaltem - miodzio. nachylenie jedynie 8% ale w tych warunkach to i tak sporo.
grzeją nam się dekle niesamowicie, co jakiś czas przerwa na płyny i focenie.
"Na górze" decydujemy się zjeżdżać zielonym szlakiem pieszym do Porąbki. Próbowałem wymóc na Piotrku, że jeśli będzie syf i błoto wracamy na asfalt.
No i na tym się skończyło bo już po 50 m cały trud w pucowanie i smarowanie poszedł się ... :D byłem trochę zły i nawet marudziłem ale im głębie tym było sucho i zadowolenie wróciło.
pominę opis drogi w dół (czasem też w górę) - jedyne określenie jakie mi się tera nasuwa: hardcore :-)
W Porąbce dokładamy do pieca i walimy do domu.
Droga powrotna trochę łatwiejsza, choć niebezpieczna - blaszaków w brud.
Rozstajemy się w miejscu porannej zbiórki i każdy jedzie w swoją stronę.
Po drodze 'zaliczam' mieszkanie siostry, jak zwykle wyżerka :D bo z pustym żołądkiem mnie nie wypuści.



fotki dzięki uprzejmości vana
jutro będzie więcej fotek i dokładniejsza edycja


































































































pozdrower dla górskich rzeźników

pogoda niezbyt ładna, dużo

Środa, 3 grudnia 2008 · Komentarze(7)
pogoda niezbyt ładna, dużo syfu na drodze, ogólnie coraz trudniejsze warunki do jazdy rowerem po szosie :/
spotkałem się w końcu z promotorem :D fajny gość, myślę, że obrona pracy z nim nie będzie trudna; lania nie było ale całkowicie zmieniłem temat pracy - mniej kosmiczny ;)
poza tym nic ciekawego: ludzie dziwnie patrzący na mnie - chyba z powodu tej kominiarki; kilka nieprzyjemności, parę niespodzianek, tyle.
wieczorkiem przejażdżka we mgle na Murcki...



trasa: Mysłowice - Katowice - Mysłowice - Murcki - Mysłowice




pozdrower dla wyrozumiałych

wyjazd: 23:11:40
powrót

Wtorek, 2 grudnia 2008 · Komentarze(1)
wyjazd: 23:11:40
powrót 23:31:10

20 min nie wystarczyło, nie przeszło i jutro znów będzie mnie męczyło. chyba trzeba będzie zwiększyć dawki kilometrów



trasa: K - K - B - K - K



pozdrower dla audiofilów

wieczorową porą po parku chorzowskim.

Niedziela, 30 listopada 2008 · Komentarze(3)
wieczorową porą po parku chorzowskim. pusto.
ciepło się wieczorem zrobiło, tak wiosennie, aż dziwnie się jechało. w sumie to dobrze, bo może będzie ładna pogoda i jeszcze pojeżdżę :)


trasa: Mysłowice - Katowice: Janów - Zawodzie - <gwiazdy> - centrum - <SCC> - Chorzów <WPKiW> - Katowice - Mysłowice



pozdrower dla wystraszonych

po okolicy, już bez

Piątek, 28 listopada 2008 · Komentarze(0)
po okolicy, już bez niespodziewajek :)



trasa: Mysłowice: K - K - B - B - S - centrum - S - B - B - K - K





pozdrower dla marzycieli