pogoda daje po tyłku, nie chce się nawet wyjść przewietrzyć. zbyt długa przerwa w kręceniu powoduje, że wykorzystuję chwilę nieuwagi złej pogody i udaje mi się spokojnie pokręcić po okolicy.
dostałem film z Komendy*, każą się zgłosić i wyjaśnić dlaczego nie zachowałem bezpiecznego odstępu :D ooops chyba już nigdy nie będę próbował jazdy za takim zestawem :]
tak w skrócie: po południu na meczyk futbolu amerykańskiego: Silesia Miners vs. RMF MAXXX Warsaw Eagles (31:24) HURRA! 17.10.09 jadą walczyć o mistrzostwo PLFA!
wieczorem już bez rowerka, (blachosmrodem) pojechałem na koncert Myslovitz na 3S - moje szczęście bo był to ostatni plenerowy koncert mojego ukochanego zespołu.
trasa: Mysłowice: K - W - Katowice: Murcki - Ochojec - Piotrowice - Brynów - Śródmieście - Dąb - WPKiW - Śr. - Gwiazdy - Zawodzie - Janów - Mysłowice: B - B - K - K
w drodze powrotnej spotkałem Łukasza, który wracał z wypadu w góry (choć zadowolony to nie był)
późnym wieczorem wybrałem się na lajtową przejażdżkę: najpierw pod LO - ach te czasy ^^ było mi mało więc w drodze powrotnej zahaczyłem o centrum Katowic
przychodzi taki dzień w życiu, że trzeba podjąć ważne decyzje; nie zawsze dobre, ale każda zmiana czegoś człowieka uczy, myślę, że podjęte decyzje (w większości wyjdą mi na dobre). tak więc od rana się zaczęło: najpierw ścięcie zmierzwionej czupryny, w południe najważniejsza decyzja: nie przedłużam umowy na następny miesiąc więc z dniem dzisiejszym kończę pracę dla Orange :) po południu: kolejna wizyta w Bikershopie i zmiana przedniego koła na nowe (dzisiaj podobno jest dzień chłopaka więc taki mały prezent se sprawiłem) jestem zadowolony