Wpisy archiwalne w kategorii

nocny marek

Dystans całkowity:4877.93 km (w terenie 379.00 km; 7.77%)
Czas w ruchu:221:12
Średnia prędkość:21.95 km/h
Maksymalna prędkość:62.00 km/h
Liczba aktywności:99
Średnio na aktywność:49.27 km i 2h 15m
Więcej statystyk

???

Sobota, 8 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
do pracy... w drodze powrotnej spotykam Marcina, który łapie kapcia na 3S, tym razem obeszło się bez rozwalonych palców.
wieczorem chłodno, przejechałem się zobaczyć co piszczy na OFFie, sporo blaszaków, zza drzew dolatywały piękne nutki, a mnie tam nie było :|



trasa: Mysłowice - Katowice: Tauzen - Gwiazdy - <3S> - Murcki - Mysłowice




pozdrower dla off-maniaców

OFF Festival ready to start

Środa, 5 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
rano standardowo do pracy, po robocie rundka wielką pętlą w WPKiW i do domu. wieczorem lajtowa przejażdżka na Słupną zobaczyć jak przygotowania do wielkiej alternatywnej wyżerki :D OFF Festival '09 już jutro! szykujmy uszy, będzie głośno :]



trasa: Mysłowice - Katowice: Tauzen - <WPKiW> - Gwiazdy - <3S> - Giszowiec - Mysłowice: W - K - K - B - B - Sł - B - B - K - K




pozdrower dla alternatywnych

no risk, no idiots, fun!

Poniedziałek, 3 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
po wczorajszym incydencie nie miałem zamiaru siedzieć i czekać, aż nic się nie stanie. na trasę wyjechałem wieczorem: chłodno, mniejsza ilość blaszaków = mniejsze ryzyko na spieprzony wieczór. jechało się rewelacyjnie.
brak incydentów, chyba dlatego, że na drodze brak niedzielnych...



trasa: Mysłowice: K - K - B - B - Sł. - Śr. - Katowice: Gwiazdy - Śr. - Gwiazdy - Mysłowice



pozdrower dla dobrze widzących

lusterko vs. ręka [0:1]

Niedziela, 2 sierpnia 2009 · Komentarze(2)
zastanawiam się czy dalej ryzykować życie (swoje) i nadal jeździć na rowerze po drogach publicznych. nigdy się nad tą kwestią dogłębnie nie zastanawiałem aż do dzisiaj. zaraz wyjaśnię dlaczego...

piękne niedzielne popołudnie, ustawka z Piotrkiem na 17tą na Fali. postanawiamy odpuścić dzisiaj i naprawdę lajtowo ruszamy terenem - nadmienię, że z powodu mojego lenistwa nie zmieniłem ogumienia i popędzałem na slickach.
dzisiaj prowadzę ja, wybieram trasy jak najmniej uczęszczane przez blaszaki. pomimo naszych możliwości ;) i rozpierającej energii jedziemy spokojnie, no momentami zdarza się przycisnąć. po drodze mijamy mnóstwo niedzielnych zarówno na rowerach jak i za kółkiem. mimo to po drodze żadnych niespodziewajek.
Odprowadzam Piotrka na Załęże i wracam do domu. z racji późnej pory wybieram asfalt. wszystko gra i buczy do momentu skrzyżowania w centrum Mysłowic; jest proste ale zdarzają się idioci, którzy nie wiadomo jak zdali prawko - psia ich mać - i jeżdżą w tym miejscu jak chcą.
jako, że droga przez skrzyżowanie biegnie lekko pod górę cisnę ile się da, ni stąd, gdy z tyłu ni zowąd nagle uderza coś w lewy łokieć - lusterko, które natychmiast całe(!) poszło w pył. snob w A-klasie się zatrzymuje i zszokowany prawi mi, że jadę środkiem ulicy. nie wiem kto był w większym szoku bo ja ze stoickim spokojem odburknąłem, że ma mnie nie pouczać i strzała na chate. (spróbuję cyknąć fotkę temu skrzyżowaniu aby wytłumaczyć co i jak)

z ręką wszystko jest ok (w momencie uzupełniania już wiem na pewno) pozostaje tylko pytanie: rower albo życie?



trasa: Mysłowice: K - W - Lędziny - Chełm Śląski - Imielin - Mysłowice: K - B - W - Katowice: Giszowiec - <3S> - Załęże - Gwiazdy - Zawodzie - Mysłowice



pozdrower dla żyjących

Rysianka, Pilsko i inne górki :)

Niedziela, 26 lipca 2009 · Komentarze(3)
góry orali: Czarnamamba, Hose, Sammael. Wolfik, Speed565 © hose


Wypad, który kroił się od dawna. Początek niezbyt dobry: dojazd do Kato w strugach deszczu, na ostatnią chwilę ;) W pociągu też tłoczno, brakuje haka dla mojego rumaka. Poznaję Czarnąmambę. Przebieram mokre ciuchy w krótkie gatki - aż lepiej. Po drodze spotykamy ekipę z Pszczyny, która podobnie jak my podąża w stronę górskich wertepów. Pogoda się poprawia.
Wysiadka w Węgierskiej Górce i od razu rozgrzewka. Przez chwilę asfaltem, następnie skręcamy w teren

hey ho... © hose
let's go! © hose



były też odcinki, gdzie - pomimo naszych sił - nie dało się kręcić, było zbyt ślisko lub jazdę utrudniły 'psikusy' na'leśnikiów, tak jak tutaj

drwale to jednak mają narąbane © hose


po drodze były też pozytywne akcenty, rozpościerające się widoki na okolice były niesamowite

górskie pejzaże © hose


...góry... © hose


więc humory dopisywały

eloou, niebiescy pozdrawiają :-) © hose


jazdaaaaa! :] © hose


zadyszka? :D © hose


jest też czas na focenie

czarnamamba & hose z górami w tle © hose


sesja foto sped565 © hose


rożnymi drogami
przecinak :) © hose


docieramy na Rysiankę, gdzie niespodziewanie spotykamy Monikę z Michałem. wspólne foto obowiązkowe

bardzo miłe spotkanie, Rysianka © hose


dalej, fajnymi zjazdami i podjazdami kierujemy się na Halę Miziową. Pada propozycja - Pilsko. no dobra, grzejemy. ale nie ma tak łatwo: kamienie, mocne nachylenie sprawiają, że do góry tylko ciśniemy.. rowery

podjeście pod Pilsko by czarnamamba © hose


w połowie łapie lekki kryzys, nie chce mi się iść dalej, marudzę jak nigdy, czarna pokrzepia i przywołuje mnie do porządku(dzięki), wdrapuję się dalej
podejście na Pilsko © hose


niektórzy podjeżdżają albo udają, że podjeżdżają ;P
Piotrek na fullu zdobywa Pilsko © hose


w końcu jesteśmy na szczycie. 1557 m n.p.m. wyżej z rowerem nie byłem. radość i euforia.
Pilsko, humorki dopisują :) niesamowita góra... © hose


mamy chwilę na odpoczynek, uzupełnienie płynów i energii. w obserwacji pięknych widoków przeszkadza zimne wietrzysko. mimo to jesteśmy zadowoleni.
... gdzie strasznie wiało i pizgało :D © hose


...góry - widok na Beskidy z Pilska © hose


Mamy mało czasu, a jednak wracamy żołtym szlakiem - miał być fajny zjazd (wg. pewnego turysty) a było pół godziny schodzenia, masakra.
Z Hali Miziowej większość trasy pokonujemy na siodełkach. Mijamy downhillowców - tym również zdarza się złapać kapcia :)
Do Żywca prujemy sfaltem, średnia ok. 40km/h. popełniamy poważny błąd i zostawiamy dwójkę daleko z tyłu. W Żywcu drobne zakupy aby w pociągu się nie nudziło. Kierunek Katowice.

pociągowe imprezowanie © hose




Wycieczka świetna, podjazdy masakryczne, ekipa rewelacyjna!



pozdrower dla górskich wymiataczy

długoFALOwo

Środa, 15 lipca 2009 · Komentarze(0)
rano i po południu standardowo czyli do/z pracy, wieczorkiem krótkii wypad na pobliski staw Fala na Wesołej.



trasa: Mysłowice - Katowice - Mysłowice: K - W - K




pozdrower dla łowczych ryb

powrót z randki

Sobota, 11 lipca 2009 · Komentarze(0)
z tej racji, że był to wypad przypadający na piątek i sobotę rozdzieliłem to na te dwa dni. ale w sumie na całość wyszło 143 km.


trasa: ... Pszczyna - Kobiór - Paprocany - Tychy Mąkołowiec - Katowice: Podlesie - Kostuchna - Murcki - Mysłowice


wschód słońca widziany z hałdy murckowskiej © hose




pozdrower dla nocnych marków