Kategoria na codzień
to TEN gnój!, to TEN zbój!
łapać GO, dawać GO!

cały dobry wieczór poszedł się @!#@$^!@%*%... specjalnie dzisiaj skróciłem wieczorną jazdę...
a tu takie coś...
pisać się nie chce...


WANTED!



trasa: Mysłowice - Lędziny - Mysłowice - <po lesie>



pozdrower dla zrozpaczonych kibiców :(

wieczorna pętelka po Mysłowicach,

Środa, 11 czerwca 2008 · Komentarze(0)
Kategoria na codzień
wieczorna pętelka po Mysłowicach, z odwiedzinami u siostrzyczki :)



trasa: po suchym asfalcie




HZ: 63%
FZ: 18%
PZ: 4%
avg. 125


pozdrower dla wszystkich dyplomantów

mam strasznie dobry humor

Poniedziałek, 9 czerwca 2008 · Komentarze(9)
Kategoria nic nadzwyczajnego, na codzień
mam strasznie dobry humor :D:D
wszystko przez małe zakupy, które wyszły dzisiaj całkiem spontanicznie. Zaczęło się od niewinnego przeglądania pierdół w sklepie sportowym(którego nazwy nie pamiętam) obok EMPIK w Katosach. w trakcie buszowania natknąłem się na torby biodrowe na rower. ale już sekundę później moje patrzałki skierowane były na plecaczki ^^ wypatrzyłem najpierw NW ale cena trochę odstraszała. Aleee obok widzę nieco skromniejsze plecaczki w przystępnej cenie. dalej więc plecak w łapki i pod kasę. pewnie bym go nie kupił, gdybym nie wiedział o wczorajszym wpływie na konto (lol).
Uradowany nowym nabytkiem poszedłem za ciosem i śmignąłem do bikershop'a pooglądać pulsometry @.@ dodam, że kupno pulsometru planowałem już jakiś czas temu. 10 min później wyszedłem z kolejną torbą.

wieczorkiem test obu cacek, i tak:
*pulsometr po wyregulowaniu działa bez zarzutu
*plecak - rewelacja! nie czułem, że coś mam na plecach choć był naładowany, plecy suche. do pełni szczęścia brakuje mi tylko cammelback'a


dzisiejsze zdobycze:

Pulsometr Sigma Topline PC 9

więcj tutaj

oraz 4F CROSS FIRE

opis tutaj


trasa: Mysłowice - Katowice <SCC> - Mysłowice


dane z pulsometru od jutra

pozdrower dla wszystkich kupujących

zrujnowałem kolejne dwie ruiny

Niedziela, 8 czerwca 2008 · Komentarze(5)
Kategoria niedzielne śmiganie, nic nadzwyczajnego
zrujnowałem kolejne dwie ruiny zamków :D
tym razem sam, z bliżej nieznanych mi powodów :( nie będę się roztrząsał dlaczego, ważne jest, że następnym razem będę przygotowywał kilka opcji wyjazdu...
No więc - hehe - z rana lekko pokropiło i sypały się kolejno zaplanowane w sobotę plany :/ wyszło na to, że sam będę jeździł. zanim przyszło co do czego jeszcze poleniuchowałem i mniej więcej o 14 wybyłem gdzieś. Nic mi nie przychodziło konkretnego do głowy więc 'powlokłem' się w stronę Małopolski. Jechało się świetnie: wiaterek nie przeszkadzał, muza w uszach i noga dobrze podawała. za Pierwszy cel obrałem Lipowiec; padł stosunkowo wcześnie więc przyszedł smaczek na Tenczynek :) kilka zjazdów, podjazdów i też był mój.
Z powrotem eksplorowałem nowe szlaki i było trochę błądzenia. Nadrobiłem na krajowej 79 , złapałem wiaterek w plecki i do samego Jaworzna nie schodziło poniżej 35.
Uwielbiam drogę z Jaworzna do Mysłowic :D zawsze można tam za kimś pociągnąć i tak było tym razem - załapałem się za pekaesem i udało się poprawić rekord prędkości chwilowej - 80 km/h. tyle nawet na zjeździe z góry nie wyciągnąłem.
Pogoda była taka sobie, nie lało ale było pochmurno i trochę parno :)


trasa: Mysłowice - Imielin - Chełm Śląski - Chełmek - Libiąż - Żarki - Wygiełzów - Kwaczała - Regulice - Alwernia - Grojec - Rudno - Wola Filipowska - Młoszowa - Trzebinia - Chrzanów - Jaworzno - Mysłowice



aparatu dzisiaj nie miałem ale zamieszczę zdjęcia z poprzedniego wypadu jeszcze z Przemkiem, który odbył ponad rok temu

przed bramą Lipowca


i na jego baszcie


next target


czaję się...


no i ruina


hehe :D



pozdrower dla bidnych piłkarzy :(

w planach na dzisiaj

Piątek, 6 czerwca 2008 · Komentarze(3)
Kategoria nic nadzwyczajnego, na codzień
w planach na dzisiaj było zdobycie kolejnego zamku (a dokładnie jego ruin) - Będzina.
Sam nie dałbym rady więc zabrałem do pomocy Olę, która świetnie zna okolicę.
Jak zwykle przed wypadem zerknąłem se w szukacza na mapkę i π razy oko sobie ją zapamiętałem. Ale coś jest nie tak ostatnio z moją pamięcią, czasem zawodzi i tym razem coś zapomniałem :D W pewnym momencie nie wiedziałem gdzie mam się ruszyć. I tu nieoceniona okazała się pomoc Oli :) chwila pilotowania przez telefon i już wiedziałem co i jak.
zanim jednak wbiliśmy się na zamek trochę kręciliśmy po okolicy.



trasa: Mysłowice - Sosnowiec - Będzin - Wojkowice - Rogoźnik - Strzyżowice - Psary - Będzin - Sosnowiec - Mysłowice




bójcie się czarnego rycerza, na aluminiowym rumaku, zaraz wybije tę nędzną bramę! hehe :D



pozdrower dla wszystkich białogłów i rycerzy :)

wieczorna, przyjemna przejażdżka

Czwartek, 5 czerwca 2008 · Komentarze(2)
Kategoria na codzień
wieczorna, przyjemna przejażdżka do Mikołowa; zobaczyć rynek :)



trasa: Mysłowice - Murcki - Kostuchna - Podlesie - Zarzecze - Mikołów - Zarzecze - Podlesie - Kostuchna - Murcki - Mysłowice




pozdrower dla wszystkich po zbliżeniu :D

wpis ten dedykuję niezwykłej

Środa, 4 czerwca 2008 · Komentarze(3)
Kategoria na codzień
wpis ten dedykuję niezwykłej kobiecie, wspaniałej siatkarce i mistrzyni Europy w siatkówce - Agacie Mróz.

zdjęcie dodano dzięki uprzejmości www.strykowski.net


trasa: Mysłowice - Jaworzno - Sosnowiec - Mysłowice



pozdrower dla Agaty *R.I.P*

po zasłużonym dniu przerwy

Poniedziałek, 2 czerwca 2008 · Komentarze(0)
Kategoria na codzień
po zasłużonym dniu przerwy znowu wracam do kręcenia. nie od razu ostrego, wszystko w swoim czasie :)
plany na dzisiaj były inne ale czasem trzeba podjąć decyzje, które prowadzą do tego, że jakby nie wybrać i tak będzie źle :/



trasa: Mysłowice - Hołdunów - Lędziny - < czarnym szlakiem rowerowym > - Murcki - Mysłowice




pozdrower dla wszystkich, co mają dołka

[b]MTB SILESIA CUP 2008[/b]<br

Sobota, 31 maja 2008 · Komentarze(12)
Kategoria wyścigowo, więcej kółek, nic nadzwyczajnego, na codzień
MTB SILESIA CUP 2008

51 km w czasie 2:10:09,22 co dało mi 12 miejsce w giga open oraz 6 w kat. wiekowej


od kilku dni miałem kłopoty ze sprzętem. łapałem kapcie, przerzutki nie chodziły jak trzeba. dodatkowo po wczorajszej masie z przedniego koła ulatniało się powietrze - nie zidentyfikowałem skąd ale dętka poszła out.
W sobotę z rana oczywiście zaspałem i nie miałem czasu zjeść porządnego śniadania więc po drodze przemieliłem 3 snikersy i zapiłem to litrem energetyka - hardcore.
W Katowicach dołączyli do mnie Monika i Piotrek, a w samym parku czekał na nas Rafał.
na miejscu (czyt. w WPKiW) byliśmy stosunkowo wcześnie więc czekanie na numer startowy nie zajęło nam wiele czasu. potem czekanie na start. Im bliżej było do niego tym bardziej się wszyscy denerwowali i dawało się odczuć rosnące napięcie.
w końcu start pierwszego zawodnika o 11 i teraz to nerwy już szalały.
mój start był przewidziany na godzinę 11:49 ale z przyczyn niezrozumiałych (dla mnie) wystartowałem o 11: 48:30 o.O
na 7 kilometrze poczułem groźne osłabienie i jestem pewien, że gdybym w tej chwili przesiał kręcić pewnikiem bym zemdlał. po 100m przeszło. co jakiś czas wyprzedzam zawodników. słońce praży strasznie, w schnie momentalnie.
na drugim okrążeniu nie łapię izotonika i przez kilka km jadę o suchym pysku. 44 km i przychodzi kryzys. ledwo żyję, a na trasie nikt z zabezpieczających trasę nie ma nic do picia. w końcu ktoś znajduje butelkę mineralki, a chwilę potem dostaję powerade'a i po kilkuset metrach znowu przychodzą siły i jadę na maxa.
na mecie zalewanie siebie czym się tylko da :)

- już po wyścigu :)


więcej zdjęć z MTB Silesia Cup tutaj







pozdrower dla wszystkich uczestników

przejażdżka na masę w celu utrzymania

Piątek, 30 maja 2008 · Komentarze(2)
Kategoria masa krytyczna, na codzień, nic nadzwyczajnego, więcej kółek
przejażdżka na masę w celu utrzymania formy na jutrzejszy debiucik

opis i fotki najprędzej jutro


trasa: Mysłowice - Katowice - Chorzów - <WPKiW> - Katowice - Mysłowice





pozdrower dla nowych kumpli