hałda prażona

Środa, 21 lipca 2010 · Komentarze(1)
Kolejna mapa rozdana. Załapała się Ewa. Do Tychów pokręciłem przez Wesołą i Czułów. Przed browarami mega niespodziewajka! dogonił mnie Michał :) dokręciliśmy więc we dwójkę na miejsce spotkania. Znów prażyło więc zdecydowaliśmy się pojechać do Mikołowa, "a potem się zobaczy" . W Mikołowie Ewa odłącza się od nas, jedziemy z Michałem na hałdę do niedalekich Łazisk. Widoczki świetne, a gdyby widoczność była lepsza to chyba bym skoczył :D
W drodze powrotnej żadnych nadzwyczajnych rzeczy, na Kostuchnie odłączam się od Michała - pędzi dokręcić do setki po Kato - i spokojnie wracam do domu.


trasa: Mysłowice: K - W - Tychy: Czułów - Żwaków - Wyry - Mikołów - Łaziska Górne - <hałda szarotka> - Mikołów - Katowice: Podlesie - Kostuchna - Murcki - Mysłowice: W - K



pozdrower dla ledwie kręcących :)

kontempsiumplanie

Wtorek, 20 lipca 2010 · Komentarze(2)
włóczęgostwo: na uczelnię po dokumenty, na szrot po część do elektryki blaszaka.
Wieczorem na Falę, tylko na chwilę bo komarzyce nie dają żyć.


{b]trasa[/b] Mysłowice: K - K - B - J - Katowice: Janów - Zawodzie - <polibuda> - Paderewa - <3S> - Giszowiec - Mysłowice: B - K - K - W - B - K - K

kontempsiumplanie © hose



pozdrower dla wyrozumiałych

Doborowa ekipa, Żar i upał - masakra po robocie

Sobota, 17 lipca 2010 · Komentarze(4)
na blogu Krzyśka zobaczyłem info, że montuje wypad na Żar. pewnie z nim samym nie odważyłbym się pojechać ale wybierała się również Sylwia i Piotrek. Ogólnie to średnio zapatrywałem się na jazdę w takim upale, tym bardziej, że od 3 byłem na nogach. Ale nic, jazda w towarzystwie nie jest taka męcząca jak samemu, toteż skusiłem się.
Na ustawkę nie zdążyłem (robota), więc ekipę goniłem aż do samej Porąbki, gdzie dołączył wcześniej Grzegorz. Wspólnie zaczęliśmy wdrapywać się na szczyt. Ale już na początku ekipa rozerwała sie na 3 części: Piotrek z Grzegorzem jechali na przedzie, potem Sylwia z Krzyśkiem, na końcu ja. nie dałem rady wjechać bez zsiadania z siodełka, były 2 przerwy. Na szczycie czekała już na mnie cała ekipa oraz braciszek Piotrka, który wjechał tu wcześniej i przy okazji przywiózł zapas wody. Chwila odpoczynku, obserwacji i focenia. W dół zjeżdżało się jakoś lepiej :D Piotrek na przedzie próbował pobić rekord prędkości - nie udało mu się przez blaszaka. Ja natomiast pobiłem swój dotychczasowy 71,0 na 74,28 km/h.
W planach była kąpiel w Jeziorze międzybrodzkim ale chmurki nas pogoniły i dopiero w Zalewie dziećkowickim udało nam się odprężyć w wodzie.
Dziękuję całej ekipie za miły wypad :)


trasa: Mysłowice - Lędziny - Bieruń - Bojszowy - Międzyrzecze - Gilowice - Góra - Jawiszowice - Zasole - Łęki - Bielany - Nowa Wieś - Kęty - Porąbka - Międzybrodzie Bialskie - Międzybrodzie Żywieckie - <Góra Żar> - Międzybrodzie Żywieckie - Międzybrodzie Bialskie - Porąbka - Kęty - Oświcim - Chełmek - Jaworzno:Jeleń - Dziećkowice - <zbiornik> - Mysłowice: K - K


Piotrek na Żarze przygotowuje się do bicia rokordu © hose


Grzegorz i Sylwia korzystają ze słoneczka :) © hose


Krzysiek odpoczywa © hose


duszno, parno i słaba widoczność, Góra Żar © hose


bracik Piotrka również tam był © hose


wspólna fota, Góra Żar © hose


Piotrek chowa się w tunelu za mną, w oddali reszta ekipy © hose


kompu, kompu, Dziećkowice © hose


chluśniem, bo uśniem!:) © hose


chlups! © hose




pozdrower dla wspaniałej ekipy :)

mały pomagier

Piątek, 16 lipca 2010 · Komentarze(0)
wizyta w kilku sklepach. popołudniowy wypad z Vanhelsingiem nie wypalił - burza zaczaiła się na mnie i walnęła znienacka - dosłownie - jak grom. Tak więc wynik burza vs. hose zmienił się na 2:1 dokulałem się do mieszkania siorki, gdzie świętowaliśmy zdany zamin na prawko, gratulacje siostrzyczko!!!


trasa: Mysłowice - Katowice - Mysłowice


zaparkowanym rowerem przed mieszkaniem siostry zajął się mójprzyszły mechanik :) © hose



pozdrower dla siostry i jej syneczka

MAPY ROWEROWE do rozdania!!!

Czwartek, 15 lipca 2010 · Komentarze(16)
mało czasu. i będzie coraz mniej, szykuje się dodatkowy etat... póki jeszcze mogę jeżdżę


UWAGA, UWAGA! mam 15 map turystycznych 'Szlaki rowerowe GOPu i okolic, skala 1:50 000 wydawcy COMPASS warunkiem otrzymania takiej mapy za darmo (lub friko, jak kto woli) jest wspólny wypad ze mną (gdzieś na śląsku i tylko śląsk), na którym szczęśliwiec otrzyma taką mapę :) spieszyć się bo ilość ograniczona

Mapy rowerowe GOP'u © hose


trasa: Mysłowice: K - K - B - B - K - K


pozdrower dla podróżników

RAPTORowa życiówka

Środa, 14 lipca 2010 · Komentarze(2)
popołudniowa drzemka zredukowała zmęczenie wysoką temperaturą. bezcelowe kręcenie 'uprzyjemnione' snejkiem na 3S zaprowadziło mnie do WPKiW, gdzie Raptor kończył kółka. Przejechałem się na jego mega-wpasionej szosie. Specek z kierą do czasówki i lemondką sprawił, że gały świeciły mi jak 5 złotych. Oczywiście przejechałem się tym cudem i powiem, że to dopiero zapierdala! przyspieszenie niewyobrażalne, a leci się że hoho!
chyba jeszcze nie zdejmę slicków >;)


AHA! nie zapomniejcie zerknąć na blog Raptora, przygotował dzisiaj coś extra :)


trasa: Mysłowice: K - K - B - W - Katowice: Giszowiec - <3S> - Gwiazdy - <SCC> - Chorzów: WPKiW - Katowice - Mysłowice


pozdrower dla Raptora

jeżdżę, jeżdzę, nie umarłem :)

Niedziela, 11 lipca 2010 · Komentarze(3)
z braku miejsca w czeluściach szarych komórek na logiczne i zwięzłe myślenie opis pojawi się jutro. poza tym jestem zły bo Holandia wtopiła :|

EDIT:

krzaczory zapuściły się na mym blogu, czasu mało, a jak już jest, to rower... w dodatku kłopoty z pecetem zmuszają do korzystania (ograniczonego) z lapka siorki. No nic, postaram się nadrobić te dwa miechy bo jest co opisywać.

Kolejne niedzielne śmiganie zaczęło się późno - ale tak to jest jak zapycha się 6 dni w tygodniu - bo około 13. Niedawno przeczytałem, że planują otworzyć na powrót Jezioro goczałkowickie dla żeglarzy. Jak niektórzy wiedzą, w latach '70/ '80 zamknięto go dla żeglugi z powodu dużego zanieczyszczenia.
Wybrałem trasę w pełni asfaltową, slicki rządzą nieprzerwanie od jakichś 3 miesięcy. pogoda idealna, noga podawała w rytm muzyki. Do Pszczyny doleciałem szybko; pewnie gdyby nie nagła ochota na lody nie spotkałbym się z Ewą. Bardzo miło, że dała cynk o swojej obecności w Pszczynie. Od tej chwili - czyt. zamku w Pszczynie - kręciłem w towarzystwie, co znacznie poprawiło mi humor.
Na Jeziorze Goczałkowice żaglówek nie było, może kiedy indziej się zobaczy.
Droga powrotna częściowo terenem przez Kobiór, na slickach da radę przejechać :D
Rozstajemy się z Ewą pod Tesco, gdzie tankowałem, potem szybciutko do domu - dzisiaj finał MŚ, a ja umówiłem się ze szwagrami na wielkie kibicowanie. Zdążyłem jeszcze zawinąć nad Zbiornik Dziećkowice, nie było to po drodze ale woda taka przyjemna była, że nie mogłem sobie odmówić.
Zrelaksowany, z naładowanymi bateriami wracałem trochę wolniej



trasa: Mysłowice - Lędziny - Bieruń Stary - Bojszowy - Międzyrzecze - Jankowice - Pszczyna - Goczałkowice Zdrój - Pszczyna - Piasek - Kobiór - Tychy - Czułów - Mysłowice: W - K - K - Dziećkowice - K - B - K


pozdrower dla spalonych

międzywiejskie eksploracje

Czwartek, 13 maja 2010 · Komentarze(7)
ni ma to tamto. tak być nie może, że sobie leje i leje. I nikt z tym nic nie zrobi, a przecież każdemu zależy na dobrej pogodzie i wszyscy psioczą na szarość i deszcz. jutro wyślę oficjalną skargę na złą pogodę, nie wiem tylko jeszcze gdzie zaadresuję ale myślę, że mamy tyle urzędów w Polsce, że coś się znajdzie, ot choćby Urząd Stanu Cywilnego. A co! mają mało roboty to jeszcze jedno pismo rozpatrzyć mogą
:D


trasa: Mysłowice - Jaworzno - Sosnowiec - Mysłowice



pozdrower dla pytających

burza vs hose 1:1

Środa, 12 maja 2010 · Komentarze(2)
no to jest remis. wypad z Vanhelsingiem spłynął z deszczówką do studzienki.
co się odwlecze to nie uciecze


biuro rzeczy znalezionych informuje, że znalazło
koordynaty na blasze © hose



trasa: Mysłowice: K - K - Imielin - Mysłowice: Dź. - Jaworzno: Jeleń - Mysłowice: Dź - K - K




pozdrower dla błądzących

burza vs hose: 0 - 1

Poniedziałek, 10 maja 2010 · Komentarze(4)
pogoda pogięta jest. sama nie wie czego chce. :)
do południa trzymało przyzwoicie, choć dookoła widziałem mocno zachmurzone niebo i dało się również słyszeć grzmoty. wypadzik do elektronicznego. miałem jechać busem ale chciałem chociaż raz zdążyć przed burzą. udało się. chyba pierwszy raz to ja wydymałem burzę, nie miała szans. choć przyznam się, że w centrum trochę pokropiło. do elektronicznego nie zdążyłem.
dziś bez ketonalu, jutro do lekarza, bleh :|


trasa: Mysłowice - Katowice - <Tauzen> - <WPKiW> - <centrum> - <Zawodzie> - <Janów> - Mysłowice


urban art © hose



pozdrower dla tych wydymanych