mała poprawka. we wczorajszym

Środa, 5 listopada 2008 · Komentarze(2)
mała poprawka. we wczorajszym wpisie wkradł się mały ale znaczący błąd :)
chodzi o odległość i czas przejazdu dla krótkiej i dłuższej trasy w opcji rowerka. dzisiaj sprawdziłem to jeszcze raz i naniosłem poprawki. jeśli ktoś ma wątpliwości to zapraszam na sprawdzenie :P

dzisiaj jestem w wyśmienitym humorze :) normalnie tak szczęśliwy nie byłem już bardzo dawno. a wszystko przez takie oto zdarzenie: wracam sobie z zajęć i jak zwykle dojeżdżając do centrum Mysłowic mijam piękny szaszłyk, na którym nabite są osobówki, busy, tiry, i jakiś motocykl - miodek! to już nie korek ale smaczny szaszłyk.
mijam więc blaszaki i próbuję wbić się na zielonym na największe skrzyżowanie - udaje się i lecę 50, potem pamiętam tylko dziurę i fruwający licznik.
potem szukanie, szukanie i szukanie po całym skrzyżowaniu...
prawie się pogodziłem ze stratą ulubionego licznika i nagle oświecony - dosłownie - światłami busa znalazłem przy krawężniku zgubę.
powiem tak nie spodziewałem się że znajdę go w całym kawałku, a jeśli nawet znajdę to nie będzie działał. wszystko jest ok :)



trasa:Mysłowice - Janów - Katowice <polibuda> - Mysłowice



HZ: 40%
FZ: 27%
PZ: 10%
avg. 124



pozdrower dla szczęśliwych

van podsunął

Wtorek, 4 listopada 2008 · Komentarze(12)
van podsunął mi pewien pomysł, mianowicie aby obliczyć sobie czas i odległość dojazdu na uczelnię środkami transportu publicznego, a rowerkiem. oto co wyszło:

pomiary odległości są względnie dokładne

opcja sam autobus

dojście z domu na przystanek (ok 1 km): ~15 min
jazda autobusem (ok 18 km): 40 min + 10 min na ewentualne korki, światła
dojście z przystanku do budy (ok 500 m): ~5 min

∑(km)=19,5km
∑(t)= ~1h + 10 min j.w.

trzeba jednak zaznaczyć, że nie uwzględniony został czas oczekiwania na przystanku, przyjmijmy więc, że przychodzę na przystanek i za chwilę mam bus
w przypadku tramwaju wygląda to tak, że wysiadam z busa, dobiegam do tramwaju i odjeżdżam



opcja autobus + bana

dojście z domu na przystanek (ok 1 km): ~15 min
jazda autobusem (ok 15 km): 31 min + 5 min na ewentualne korki, światła
jazda tramwajem (ok 2 km): 10 min ( bana raczej nie stoi w korku)
dojście z przystanku do budy (ok 200 m): ~2 min

∑(km)=18,2km
∑(t)= ~58 min + 5 min j.w.



opcja rower, trasa dłuższa

dojazd od domu wprost pod uczelnię (ok 18 km): ~40 min wliczając w to postoje na światłach, na których rzadko przejeżdżam na zielonym

∑(km)=18km
∑(t)= ~40 min



opcja rowerem, trasa krótsza

dojazd od domu wprost pod uczelnię (ok 15,5 km): ~30 min wliczając w to postoje na światłach, na których rzadko przejeżdżam na zielonym

∑(km)=15,5km
∑(t)= ~30 min



teraz mógłbym wyliczać poszczególne różnice czasu i odległości, pomiędzy poszczególnymi opcjami tylko po co? od razu widać, że dojazd rowerkiem na uczelnię nawet przy wyborze tej dłuższej trasy wychodzi o wiele szybciej.

pomiary jednak nie są dokładne ze względu choćby na wypadki losowe, zmiany w organizacji ruchu, itp, itd.
jeśli jednak ktoś pisał pracę dyplomową na ten temat to chętnie mogę zająć się badaniami :D hehe

aaaa nie policzyłem kosztów przejazdu ale to może innym razem ;)




dzisiaj to samo co wczoraj + rundka po WPKiW


trasa:Mysłowice - Katowice: <polibuda> - <centrum> - <SCC> - Chorzów <WPKiW> - Katowice <SCC> - <centrum> - Mysłowice



HZ: 53%
FZ: 32%
PZ: 12%
avg. 134


pozdrower dla oczczędnych

pomyślałem sobie: a może by

Poniedziałek, 3 listopada 2008 · Komentarze(3)
pomyślałem sobie: a może by tak rowerkiem na zajęcia? przynajmniej się nie będę stresował, czy pojedzie mi bus, czy zdążę na tramwaj - jeśli jutro będzie taka ładna pogoda jak dzisiaj to też pojadę.
po zajęciach spokojna jazda pod SCC i do domu. mgła rządzi


trasa: Mysłowice - Janów - Katowice: <polibuda> - <centrum> - <SCC> - <centrum> - Janów - Mysłowice


i fotki z popsutego fonu








HZ: 53%
FZ: 32%
PZ: 12%
avg. 134



pozdrower dla zamglonych

no to zaczynamy zabawę >:)

no to zaczynamy zabawę >:)
nie wiem co napisać, więc napiszę, że zachciało mi się dzisiaj setki, szybkiej jazdy i Pszczyny, którą być może odwiedzam ostatni raz w tym roku. plan trasy ewoluował w trakcie jazdy więc było sporo odstępstw od pierwotnego planu.
ale pewnie nie wyszłoby tak dobrze, gdyby nie muza w uszach.

dzisiejsza setka jest małym wstępem do listopadowego szaleństwa



trasa: Mysłowice - Lędziny - Bieruń - Bojszowy - Międzyrzecze - Jankowice - Pszczyna - Goczałkowice - <zapora> - Pszczyna - Jankowice - Międzyrzecze - Bojszowy - Bieruń - Lędziny - Mysłowice



HZ: 32%
FZ: 56%
PZ: 11%
avg. 141


pozdrower dla spacerujących

górnośląska masa krytyczna, czyli świetna

Piątek, 31 października 2008 · Komentarze(2)
górnośląska masa krytyczna, czyli świetna okazja do pokręcenia w większej ekipie, spotkania z kumplami i zapuszczenia za granice okolicznych wsi.
pogoda jak w całej Polsce: ciepło, umiarkowany wiaterek - wypas. masonów nawet sporo jak na tę porę roku.
jest jedno ale! ostatnie tygodnie 'obijania' miały dzisiaj swój mały finał - od momentu wyjazdu z domu trzymała mnie kolka (czy jak to sie tam zwie), która ustąpiła dopiero w drodze powrotnej, mięśnie nóg są mocno osłabione i do tego szybko się męczyłem. kondycha spadła zauważalnie. trza to jak najszybciej poprawić



trasa: Mysłowice - K a t o w i c e - <SCC> - Chorzów <WPKiW) - Siemianowice Śląskie - Katowice - Mysłowice



pozdrower dla zainteresowanych masą

wczoraj odwiedziłem jeden sklep

Czwartek, 30 października 2008 · Komentarze(6)
wczoraj odwiedziłem jeden sklep ---> nowa kieta i manetka
dzisiaj odwiedziłem drugi sklep ---> nowa kaseta i suport
w najbliższym czasie odwiedzę jeszcze jeden sklep ---> będzie nowa korba
później czeka mnie jeszcze wizyta u psychiatry ---> wyleczyć z tego nałogu




trasa: K - K - B - B - B - K - K



pozdrower dla tych 'zdrowych'

powoli - z premedytacją
łańcuch

Wtorek, 28 października 2008 · Komentarze(2)
powoli - z premedytacją
łańcuch przeskakuje po koronkach kasety, a kaseta odlicza cyknięcia do swoich ostatnich chwil, linka od przedniej zmieniaczki nie wytrzymała presji i odmówiła dalszej współpracy :(



trasa: K - K - B - K - K



pozdrower dla nieśmiałych

po niedzielnym szaleństwie

Poniedziałek, 27 października 2008 · Komentarze(3)
po niedzielnym szaleństwie na parkiecie trudno było się zebrać do kupy; kaca nie było natomiast to ogólne zmęczenie wzięło górę nad umysłem i dopiero po południu udało mi się zwlec z wyrka :D
zabawa niezapomniana i wcale nie za sprawą gorzałki ale dzięki bardzo fajnemu towarzystwu (specjalny pozdrower), którego wszyscy mi zazdrościli :]
potem jeszcze na zajęcia, a wieczorkiem relaksująca jazda po okolicy
samemu ofc... :/



trasa: jakaś taka ponura




pozdrower dla świeżo upieczonych nowożeńców