Wpisy archiwalne w kategorii

nic nadzwyczajnego

Dystans całkowity:6162.19 km (w terenie 834.00 km; 13.53%)
Czas w ruchu:266:14
Średnia prędkość:23.15 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Maks. tętno średnie:131 (66 %)
Suma kalorii:2425 kcal
Liczba aktywności:98
Średnio na aktywność:62.88 km i 2h 43m
Więcej statystyk

8766

Poniedziałek, 13 kwietnia 2009 · Komentarze(1)
8766 dni
w przybliżeniu 210384 godzin lub 12623040 minut. jak ten czas leci
dziękuję wszystkim za życzenia :)


dzisiejszy dzień był dla mnie jednym z ważniejszych w roku :)
Aby nie dać się do końca stłumić przez świąteczne lenistwo i zbytnio nie przesadzić z gościną pojechałem na przewietrzenie kasku :D


trasa: Mysłowice - Lędziny - Bieruń Nowy - Tychy - <jez. Paprocańskie> - <czerwonym szlakiem> - Katowice Wilkowyje: Podlesie - Kostuchna - Murcki - Mysłowice



pozdrower dla jubilatów

małe co nieco

Niedziela, 12 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
trasa po części zaplanowana choć częściowo zmieniana w czasie jazdy - normalka. nie miałem ochoty ruszać się gdzieś dalej więc pokręciłem trochę w terenie, więcej asfaltem. moim największym błędem było zahaczenie o WPKiW - tłum tłumoków co cisnęli się pod rower :|



trasa: Mysłowice: K - W - Katowice: <czarnym szlakiem> - <3S> - Paderewskiego - Gwiazdy - Śródmieście - <SCC> - Chorzów <WPKiW> - <SCC> - Śródmieście - Gwiazdy - Paderewskiego - <3S> - Murcki - Mysłowice: W - K




pozdrower dla ciemnej masy ludzkiej

20 zeta

Piątek, 13 lutego 2009 · Komentarze(17)
Nie wiem jak dla Was ale dla mnie dzisiejszy dzień był szczęśliwy, od samego rana.
Najpierw dowiedziałem się, że nie muszę dzisiaj biegać do roboty :D
Miałem więc cały dzień na kurowanie się - taaa nic bardziej mylnego; gdy tylko wyleniłem się ile się dało postanowiłem coś zmajstrować na 13-go.
Wbiłem się więc w cebulkę i wyprowadziłem wierzchowca. Już na początku zraziły mnie warunkami na drodze: pełno błota, śniegu, wody itp. itd.
Zapuściłem więc na irivku coś szybszego i od razu zrobiło się lepiej. Muza podziałała na zmysły, bo chwilę później wypatrzyłem na asfalcie, pod warstwą śniegu najprawdziwszy w świecie banknot 20-to złotowy :D masakra! to największy nominał jaki dotychczas znalazłem :) Zaślepiony szczęściem pognałem sprawdzić, co słychać w pewnym lesie...

edit: lol :D coś mi się pomieszało i mając na myśli banknot napisałem bilon, w rzeczywistości znalazłem prawdziwe 20 pln

trasa: Mysłowice: K - Ł - <zółtym szlakiem> - <zielonym szlakiem> - <czarnym szlakiem> - <zielonym szlakiem> - <żółtym szlakiem> - Ł - K


ulubiona trasa w zimowej odsłonie © hose


ulubiona trasa w zimowej odsłonie © hose


ulubiona trasa w zimowej odsłonie © hose


leśna gmatwanina © hose


las zimą © hose


ulubiona trasa w zimowej odsłonie © hose


drzewo zimą © hose


ulubiona trasa w zimowej odsłonie © hose


sarenka w leśnej ostoi © hose






pozdrower dla szczęśliwców
Kategoria dwa kółka, na codzień, nic nadzwyczajnego, nocny marek, praca, więcej kółek
no więc udało się :D

wczoraj miałem sporo wątpliwości, czy jest sens aby dokręcać do 10 kilo w tym roku. zawłaszcza po przeczytaniu wpisu Darka. Doszedłem jednak do wniosku, że skoro postawiłem sobie taki cel to chyba jednak warto skończyć co się zaczęło.


Tano z głową pełną mieszanych myśli do pracy. nie było czasu na przemyślenia, ruch niesamowity, ludziska oparzeni ostatnimi przygotowaniami do zabawy szaleli jak muchy wokół kupy :D
w wolnej chwili umówiłem się na wieczorne (do)kręcenie z Piotrkiem - w ten sposób klamka zapadła.
Powrót do domu i szybko na Murcki aby jeszcze zdążyć pojeździć zanim wybije północ. Chciałem też wykorzystać dłuższą nieobecność Piotrka i jego absencję do rowerka ;-)
Na ulicach pusto - trudno się dziwić hehe sylwester, a dwóch szaleńców na mrozie pogania na rowerach.
W drodze powrotnej złapałem małego zonka - całkowicie mi zdrętwiały palce u stóp. nawet kilkuminutowy, intensywny masaż nic nie pomógł. o odmrożeniu nie było mowy bo palce miałem ciepłe ale prawie ich nie czułem. ubrałem buty i pognaliśmy do domu Piotrka gdzie udało mi się doprowadzić kończyny do normalnego stanu.
Potem szybko na chatę.


sezon 2008 uważam do bardzo udanych z wielu powodów ale głównie z zawiązania nowych znajomości i zwiedzenia nowych miejsc.
życzę sobie aby nowy rok i nowy sezon był jeszcze lepszy - czego i Wam życzę :)


kręcenie w tym roku uważam za zamknięte :P


trasa: Mysłowice: K - K - B - B - S - centrum - S - B - B - K - K - W - Katowice: Murcki - Ochojec - Piotrowice - Podlesie - Kostuchna - Murcki - Mysłowice: W - K



życzę Wszystkim wspaniałego sylwestra



Słowacja '07/'08 jak będzie dzisiaj?




pozdrower dla wszystkich trzymających kciuki =)

atakujemy 10k km w tym roku

Piątek, 26 grudnia 2008 · Komentarze(5)
Kategoria dwa kółka, na codzień, nic nadzwyczajnego
atakujemy 10k km w tym roku czyli mission possible.,

wczoraj zrodził się pomysł aby dokręcić do 10k km. jest to możliwe ale pod kilkoma warunkami: nic na siłę, bez wymuszania i potrzebna chwila wolnego na kręcenie.
Jako, że dzisiaj jest jeszcze wolne pokusiłem się na coś grubszego.
pogoda była ok więc padło na Zamek pszczyński :D strasznie byłem ciekaw jak wygląda zimą.
O ile sam zamek prezentuje się zwyczajnie, o tyle park wokoło bardzo ciekawie. Szkoda, że tak mało śniegu jest bo na pewno gdy jest go więcej efekt jest lepszy.
Powrót masakryczny: puściłem się czerwonym szlakiem, którym to w lecie mam problemy z przejechaniem, a co dopiero zimą przy zapadającym zmierzchu :-)
no risk no fun jak to w slangu mówią. Nie było tak źle, nawet spotkałem dwoje bikerów z wielgachnym psem.
Szlak jest dobrze oznakowany, dosyć prosty więc nie było problemów z błądzeniem.
Ale jednak coś pomieszałem i wylądowałem na Paprocanach :/
Pokręciłem jeszcze do Katowic, niby na MK ale nie zdążyłem - lol - oczywiście się odbyła.
ostatnie 10 km na oparach: pożałowałem czasu na postój i uzupełnienie płynów i energii więc miałem za swoje.
ogólnie wypadzik zaliczony do przyjemnych.

ano zapomniałbym dodać - przyznam się be zbicia, że brakowało mi 600m do setki więc dokręciłem :] tak byłoby trochę żal


trasa: Mysłowice - Lędziny - Bieruń Stary - Bojszowy - Międzyrzecze - Jankowice - Pszczyna - ,czerwonym szlakiem> - Kobiór - <zielonym szklakiem> - Tychy - Katowice - Mysłowice



taką ścieżkę mają w Bieruniu - łączy Bieruń Stary z Nowym - tylko pozazdrościć


lodowisko na rynku pszczyńskim - ludu jak lodu


monster truck :D


koleś ostro podawał do pieca


ichniejsza choinka



i park - miodzio



nie było strasznie


goik w Katowicach


a swoją drogą która choinka jest ładniejsza?
jutro przejadę się zobaczyć czy M-ce też mają jakiegoś kostura.



pozdrower dla łyżwiarek

cykloza nie zna granic...

Wtorek, 11 listopada 2008 · Komentarze(4)
Kategoria nocny marek, więcej kółek, wyścigowo, dwa kółka, nic nadzwyczajnego
cykloza nie zna granic...
1-sza w nocy, listopad, a my we trójkę (Asica, Kosma i ja) lansujemy się po Katowicach i Sosnowcu :D no ale takiej okazji odpuścić nie mogłem

rano czeka mnie jeszcze jeden wypad - mniam

no więc przejechałem się na zawody MTB "u Księdza" w Jaworznie-Pieczyskach :)
nie brałem udziału w zawodach bo z góry wiedziałem, że nic z tego dobrego nie wyjdzie, może za rok...
bawiłem się w fotografa

trasa I: ...Sosnowiec - Katowice - Sosnowiec - Mysłowice
trasa II:Mysłowice - Sosnowiec - Jaworzno - Mysłowice


pozdrower dla zakręconych ludzi

nic nie wyszło z planów,

Niedziela, 9 listopada 2008 · Komentarze(16)
Kategoria dwa kółka, nic nadzwyczajnego, niedzielne śmiganie
nic nie wyszło z planów, które miałem na dzisiaj. ale zupełnie się tym nie przejmuję bo i tak sobie pojeździłem :)
trasy niedzielnych wypadów zawsze sobie planuję i potem staram się ich trzymać, tak samo jak cele. czasem się zdarza, że w trakcie jazdy zmieniam nieznacznie przebieg trasy. dzisiaj było całkiem inaczej, nazwę to małą improwizacją :] najpierw planowałem, że przejadę się zobaczyć ruiny zamku w Rabsztynie; potem stwierdziłem, że trochę daleko i miałem doje4chac tylko do Olkusza. Ale w Bukownie coś mi się odwidziało i odbiłem na Trzebinię. Następnie miałem wracać prosto do domu. No ale przed Mysłowicami odbiłem na Sosnowiec i dalej do Katowic. chwila dla odsapnięcia i zdecydowanie kręciłem w stronę domu. po drodze mały kapeć i 15-to minutowy serwis.


trasa: Mysłowice - Jaworzno - Bukowno - Czyżówka - Myślachowice - Trzebinia - Chrzanów - Jaworzno - Sosnowiec - Katowice: <centrum> - Mysłowice


fotki


droga z Jaworzna do Bukowna: i tak 8 km


po drodze...


Katowice




HZ: 49%
FZ: 32%
PZ: 3%
avg. 127


pozdrower dla oglądających tego bloga